Z okazji powrotu do „szkoły” mam dla Was zadanie – połączenie nauki polskiego i coachingu w rytmie odmiany przez przypadki. Stworzyłam je w zeszłym roku, ale dziś znów jest aktualne bo znów mamy 1 września.
Możemy zacząć od mianownika idąc w dół albo od wołacza idąc w górę. Chcesz być liderem/ką, mistrzem/mistrzynią, spokojny/a, jakiś/jakaś, przejdź przez te pytania po to aby poszerzyć swoje poczucie możliwości i wizję „JA” jako tego „wspaniałego”, tej „wspaniałej”.
MIANOWNIK (kto ? co? )
- Kto tak naprawdę tego chce?
DOPEŁNIACZ (kogo? czego?)
- Konkretnie czego chcesz? (lub kogo jeśli pracujemy w relacjach)
CELOWNIK (komu? czemu?)
- Komu zmieni się świat kiedy coachee taki będzie? Czemu ma to służyć
BIERNIK (kogo? co?)
- Kogo dotyczy ta zmiana, nad którą pracuje coachee? I co w niej jest korzyścią dla coachee?
NARZĘDNIK ((z) kim? (z) czym?)
- Z kim możesz taki się stać (czerpanie z otoczenia)
- Z czym potrzebujesz się zmierzyć
MIEJSCOWNIK (o kim? o czym?)
- O kim myślisz kiedy wyobrażasz sobie „swój cel” „swoja rolę”
- O czym myślisz kiedy wyobrażasz sobie „swój cel” „swoja rolę”
WOŁACZ (o!)
Krzyknij na całe gardło (w formie wołacza tą rolę, nad którą pracujesz), wyrażając to w ciele – „Mistrzu! Dzika Kobieto! Matko! Zdobywco!”
Ćwicz na zdrowie 🙂