Będzie w telegraficznym skrócie.
Październikowa 3. Środa Kobiecych Liderek.
Webinar.
Bezpłatny.
18.10.2017; g.: 20:30.
Stereotypy.
Role.
Moc.
Będzie w telegraficznym skrócie.
Październikowa 3. Środa Kobiecych Liderek.
Webinar.
Bezpłatny.
18.10.2017; g.: 20:30.
Stereotypy.
Role.
Moc.
Z nieukrywaną radością zapraszam na autorskie warsztaty Pełna Mocy, które odbędą się 29 października (niedziela) br., w godz. 14.30-17.30. Ugości nas magiczne miejsce rozwoju Samadhi Joga.
Jeśli chcesz myśleć o sobie dobrze, działać skutecznie i mieć super relacje to spotkanie jest dla ciebie! Trzygodzinny warsztat tylko dla Kobiet – metoda pracy bazująca na biologii kobiecego ciała i skutecznych narzędziach coachingowych!
Główne obszary pracy:
Szukasz pigułki szczęścia, gotowych rozwiązań w stylu „kopiuj/wklej”? To lepiej zostań w domu bo ten warsztat nie jest dla ciebie.
Jeśli jednak chcesz popracować nad sobą, aby czuć się ze sobą dobrze. Marzysz żeby działać skutecznie? Czujesz, że potrzebujesz zadbać o relacje. Wiesz, że zmiana potrzebuje czas i działania. Chcesz wzmocnić wewnętrzną motywację i pewność siebie? To jest to właśnie spotkanie dla ciebie! Będziemy pracować sensownie, intensywnie, kobieco i z frajdą.
Mam świadomość, że są to tylko 3 h, ale gwarantuje ci, że to będzie bardzo intensywny i produktywny czas.
Otrzymasz trzy konkretne narzędzia, które pozwolą ci:
Nie muszę mówić, że ten warsztat poprowadzę – jako aktywatorka, zawodowo budząca MOC i kobieta w cyklu a zatem ekspertka od zmiany!
Zapraszam,
Trzy słowa, które zmieniają naszą rzeczywistość.
Są takie dni, kiedy masz totalnie dość, przytłacza cię codzienność, nie wiesz jak coś zmienić… Czasem masz wrażenie, że cały świat z łoskotem wali ci się na głowę. Cały czas sobie dowalasz, obwiniasz i masz pretensje. Męczy cię to i tkwisz w czarnej d…I jedno, co czujesz to coraz większy ciężar…
Mam coś specjalnie dla Ciebie, coś co zmieni nieco perspektywę i wniesie lekkość.
Wprowadź świadomie do swojego słownika trzy magiczne słowa ALE, BYWA, JESZCZE i sprawdź, jak zmienia się twoje samopoczucie.
Zastosuj ALE.
ALE ma cudowną moc umniejszania wszystkiego, co postawimy przed nim. I tak np. taki komplement: „Ładnie ci w tej sukience, ale mogłaby być czerwona”.
Niby nic, ALE jednak pochwała już jakoś nie cieszy.
Ten sam trik można zastosować do czegoś, co nas na maksa przeraża.
„Boję się cholernie tej prezentacji, ale się do niej przygotuję”.
Zastosuj BYWA.
Kolejne słowo mocy… uwalnia. Skoro bywa, to nie jest. Słowo JEST sprawia, że wszystko, co z nim mówisz sobie wpisuje się w Twoją tożsamość. Zobacz jak BYWA zmienia podejście.
Takie samo ćwiczenie trenuj w stosunku do innych osób.
Proste, prawda?
Zastosuj JESZCZE
Słowo JESZCZE może przynieść wiele możliwości. Najczęściej mówimy do siebie lub innych tak:
A teraz na koniec każdego zdania dodaj słowo JESZCZE. I jak lepiej?
Po co stosować te słowa??
Bo kiedy czujemy bezsilność, nie jesteśmy w stanie działać. Zamrażamy się, uciekamy od problemów, obwiniamy siebie i innych. A te trzy słowa ALE, BYWA, JESZCZE po prostu zmieniają nam perspektywę. I to dobry początek do zmiany niepożądanego stanu.
Stosuj na zdrowie i dbaj o siebie.
Dziś opowiem Ci bajkę, która zdarzyła się naprawdę.
Za górami, lasami i siedmioma morzami żyła sobie Dziewczyna, którą lubiła zaczynać. To co nowe i najświeższe było najfajniejsze. Nowinki pociągały ją niezwykle. Wciąż zaczynała coś nowego. Tych nowych spraw było tak dużo, że większości rozpoczętych zwyczajnie nie kończyła.
Okrzyknięto ją – Jej Wysokość Słomiany Zapał. Niektórzy nazywali ją wręcz mistrzynią zaczynania.
Zaczynała hiszpański, kung-fu, gotowanie wg pięciu przemian, jazdę konną, japoński, rysunek martwej natury, orgiami, grę na ukulele, jogę, hula, kilkadziesiąt kursów w tym coś z IT i masażu a nawet naukę żeglarstwa. Zaczynania było wiele, wiele więcej.
Za swoimi plecami słyszała: „ta, to nie potrafi wytrwać”, „o zapewne do niczego nie dojdzie”, „beznadzieja, znów coś zaczyna i zapewne nie skończy”.
Życzliwi wprost, tak się do niej zwracali: „może zdecydujesz się na jedno i w tym wytrwasz?”, „przestań szukać wiatru w polu, skup się na czymś pożytecznym”.
Tak często słyszała te komentarze, że pomyślała, że coś z nią jest nie tak. I zgłosiła się do znanej w okolicy Coachownicy.
Coachownica spojrzała jej głęboko w oczy i zadała tylko jedno pytanie.
Na początku Dziewczynę zatkało i stała jak wryta. W głowie miała tylko 1000 nie wiem. Jednak powtarzała sobie to pytanie niczym mantrę. Jaką mam korzyść? Jaką mam korzyść? Jaką korzyść?
Odpowiedź nie przyszła szybko, ale pojawiła się.
Korzyści jakie wypływały ze słomianego zapału to:
Kiedy dłużej zaczęła się zastanawiać, zdała sobie sprawę, że było kilka spraw w jej życiu, które doprowadziła do końca. I odkryła ten skuteczny sposób, jaki pozwalał jej doprowadzać sprawy do mety …
Koniec.
*** *** ***
Dwie strony medalu. Wszystko je ma. Nawet słomiany zapał ma swoją jasną stronę. Może nie jest trwały, efektywny i skuteczny. Jednak dzięki niemu możesz oddać się testowaniu, aby w końcu znaleźć, to co jest właściwe dla ciebie.
A jeśli chcesz poznać, co to za sposób doprowadzania spraw do końca i gdybyś poczuła, że warto popracować nad wytrwałością zostawiam ci link do kursu ;). Skusisz się? www.instytutkompetencji.pl/kursonline
Dbaj o siebie,
Tylko dla kobiet!
Wyobraźmy sobie, że marzysz o nowej pracy, życiu w zgodzie z ciałem, samochodzie, podróży na koniec świata lub poznaniu tego właściwego.
Może nawet chcesz coś zacząć robić fajnego i ważnego w swoim życiu np. lepiej siebie traktować, regularnie ćwiczyć, prowadzić zdrowy tryb życia, systematycznie pracować, nauczyć się w końcu ulubionego języka, mieć wzmacniające relacje …
Lub chcesz coś przestać robić np.: objadać się „śmieciowym jedzeniem” i siedzieć w wiecznej strefie wizji i marzeń, zarywać noce na nie wiadomo co, odkładać wszystko na potem a potem działać jak zakręcony chomik w kołowrotku.
Marzysz, aby w twoim życiu było więcej frajdy, lekkości i rezultatów twoich działań, a mniej frustracji, niezadowolenia i pretensji do siebie i świata?
I jest ci samej w swoich postanowieniach trudno wytrwać. Jest rozwiązanie >> dołącz do grupy.
Która została powołana do życia w ramach kursu on-line „Jak zacząć? Jak wytrwać?” i rusza pełną parą 13.09.2017. Cel: aktywizacja do działania.
Jeśli chcesz w końcu dokonać trwałej i pożądanej zmiany w swoim życiu, zapraszam Cię do przyłączenia się do nas.
Zasady są proste.
Aby ułatwić ZACZYNANIE I BYCIE WYTRWAŁĄ skorzytamy z naszego CUDu (ciało, umysł i duch) w pełni. Czyli w interaktywnej pracy bazować będziemy na biologii kobiecego ciała, wiedzy o mózgu, narzędziach coachingowych i …
Dołącz a przekonasz się sama z jakich mocy skorzystamy.
Pytania kieruj na adres: coach@sylwiabogucka.com
Dziś słów parę o największej blokadzie naszych działań, czyli wszelkiej maści lękach. W zasadzie doprecyzuję – będzie o oswajaniu się ze strachem, aby działać skutecznie… Znasz to powiedzenie: „bój się i rób!”. Lubię je bardzo i opowiem ci jak je stosuję w praktyce.
Podzielę się z Tobą pewną historią, która wydarzyła się całkiem niedawno. Będzie o piwnicy, czarnych szczypawkach i bohaterce w kaloszach.
Na początku lipca przyjechałam na wieś, aby odpocząć, zebrać myśli i pobyć dziko w naturze. Wiedziałam, że przez większość czasu będę w domu sama. Zatem przezornie poprosiłam męża o przygotowanie drewna do kominka, na zapas. Wieczory na Kaszubach bywają chłodne a trzaskający ogień jest bardzo odprężający. Dodam, bo to ważne, nie jestem fanką ciemności, nie cierpię wchodzić do czarnej, wilgotnej piwnicy pełnej – pająków, szczypaw i mojego strachu. Zaskakujące jak wiele horrorów dzieje się w piwnicy…
Mąż wyjechał. Drewno się skończyło. A ja stanęłam przed wyborem: marznę i nie mam nastroju lub rundka do piwnicy po drewno i gwarancja ciepła.
Negocjacje ze sobą trwały dość długo. Zadecydowałam: „biorę d… w troki i idę do piwnicy”.
Założyłam kalosze. Wzięłam kosz na drewno. Zapaliłam mgliste światło i zeszłam po stromych stronach do piwnicy. Może to śmieszne, ale uwierz mi ta piwnica jest naprawdę straszna i unikałam jak ognia żeby do niej schodzić. Dałam radę. Z lekkim obrzydzeniem zastanawiając się, czy coś mi przebiegnie po rękach, zebrałam drewno (dość szybko, żeby nie powiedzieć w pośpiechu). I tak, przez kolejne wieczory cieszyłam się, że mam cieplutko.
Kolejny raz, kiedy wybrałam się do piwnicy założyłam ogrodnicze rękawiczki. Zatem nie były mi straszne ewentualne szczypawki, które mogły mi przez dłoń przegalopować.
W końcu oswoiłam piwnicę. Wchodzę do niej bez entuzjazmu ale i bez strachu.
Po co o tym piszę, bo lęk jest absurdalny. Kiedy się boimy emocje są tak samo silne bez względu na to, czy chodzi o piwnicę, rozmowę w sprawie pracy, pierwszą jazdę samochodem, wystąpienie na dużej scenie, zdanie egzaminu. Wszystko czego się boimy ogranicza nas, stopuje, odciąga od osobistego sukcesu.
Więc jeśli pokonałam swój strach do zejścia do piwnicy to mogę pokonać każdy następny irracjonalny lęk jaki pojawi się w mojej głowie.
Pisanie tego wpisu uzmysłowiło mi jak dużo za mną różnych przezwyciężonych lęków. Pierwszy webinar, o rany jaka była zestrachana a „przyszło” ponad 130 osób i dałam radę. Pierwszy raz na scenie kiedy patrzyło na mnie 250 kobiet a głos dusił mi się w gardle. Wydanie książki i wystawienie się na ocenę publiczną. Pierwszy galop w terenie, kiedy żołądek miałam gdzieś blisko gardła. Drugie spotkanie z moim obecnym mężem. I moment przed publikacją każdego wpisu jaki tu publikuję, bo stracham się czy jest wartościowy, czy coś ważnego dla siebie z niego wyciągniesz.
Podsumowując.
I zadanie dla ciebie na wzmocnienie pewności siebie i oswojenie strachów.
Stwórz listę swoich przezwyciężonych/oswojonych leków. Wypisz wszystkie wydarzenia z życia, wszystko czemu stawiłaś czoła i wsadź to do słoika zatytułowanego MOC, do którego będziesz sięgać kiedy znów poczujesz lęk. Może to być również koperta, zeszyt, skrzyneczka.
Ściskam się mocno i dbaj o siebie,
P.S. Mój kurs online „Jak zacząć? Jak wytrwać?” jaki i ebook „Jak ruszyć z miejsca?” zostały stworzone tak, aby obniżyć poziom strachu przed zmianą i przeprowadzić ciebie łagodnie przez proces zapraszania nowego. Zachęcam do poczytania i skorzystania. 🙂