Zazdro…

Ewolucja osobista, Wpis

Och jak my nie lubimy zazdrości! Nie lubimy, gdy inni są zazdrośni, ale również nie lubimy, kiedy same jesteśmy zazdrosne!

Takie uczucie pali nasze wnętrze, wierci w brzuchu, niefajne myśli pojawiają się w głowie,  zaciśnięte usta, zmrużone oczy i twarz wskazuje, że czegoś nam w życiu brakuje…

A gdyby tak spojrzeć na #zazdrość nieco inaczej, zobaczyć jej pozytywną stronę. Przecież ta emocja pokazuje, to za czym tęskni nasze serca, obnaża nasze marzenia…

Kiedy jestem zazdrosna pytam siebie…

👉🏻 ZA CZYM TĘSKNISZ?

Przyglądam się uważnie temu co się pojawia i przekuwam to na działanie.

Ukucia zazdrości traktuje jako impuls do zadbania o swoje marzenia…

A ty, co robisz za swoją zazdrością??

Dbaj o siebie!

Sylwia ⚡️💚

P.s.

Zazdrość kategoryzuję na dwa obszary.

  1. Związany z jakością życia jakie chcę mieć. Tu mogą być przedmioty, doświadczenia, kompetencje, praca, ciało, relacje, nawet kolor oczu.
  2. Związany z „terytorium” w relacjach, i dotyczy ściśle partnera/partnerki. tu emocja jest zazwyczaj połączona ze strachem związanym z utratą ukochanego/ej lub utratą kontroli/władzy.

Zazdrość dużo o i do nas mówi. Warto się jej przyjrzeć. To bardzo ciekawe uczucie. 🙂

NIC

Ewolucja osobista, Wpis

Co ci jest? NIC.

Co się stało?  NIC.

Co z tym zrobisz? NIC.

Czyli słowo, które wszystkich uczestników konwersacji doprowadza do rozpaczy, złości, frustracji.

Trafia szlag osobę, co pytanie zadaje i słyszy w odpowiedzi NIC – „bo jak to NIC skoro widać, że coś? Bo jak tu pomóc, skoro nie wiadomo o co chodzi? I jak tu dalej rozmawiać, kiedy własnie NIC nastało?”

Rozwala na łopatki również osobę, która słowo NIC wypowiada – bo właśnie jest w  niemocy  i np. nie potrafi nazwać tego co czuje,  albo wie z jakiego powodu NIC nastało, ale czuje zniechecenie, bo sytuacja w której obecnie jest zdarza się kolejny raz i i kolejny, i kolejny… nadzieja stracona, że coś się zmieni.

Sytuacja nr 1.

Julia, w kwiecie wieku, pozytywna i energiczna, z ochotą podejmuje wyzwania. Prowadzi wlasny biznes z zapałem przez ładnych pare lat, ale zaczyna jej słabiej iść. Wiadomo – konkurenacja, załamanie rynku, spadek podaży na Julki produkt. I nagle pach, dostaję ofertę bardzo kuszącą – dobrze płatna praca, gdzie jej wiedza może się przydać. Firma fajna, szef super, zespół dobry, warunki przyjemne.

Po przeanalizowaniu „za i przeciw” podejmuje wyzwanie, przyjmuje ofertę pracy. Zaczyna pracować, energicznie i metodycznie. Robi to co do niej należy i z każdym dniem ubywa jej energii. Na koncie pojawiają się reguralnie przelewy a w sercu coraz wieksza tęsknota.

Jej partner dostrzega to i zaczynają rozmawiać.

I zanim ona odpowie na pytanie – „co ci jest?”

… słyszy: „przecież jest teraz świetnie, masz pole do popisu, dasz radę, że jest świetna i że to ogromna szansa i …”.

A ona właśnie sobie uświadomiła w jak pokręconej sytuacji jest i nie może tego wypowiedzieć.

Miała pracę, którą kochała i która dawała jej frajdę. Wiadomo własny biznes i zarobki były falowe, a w ostatnich okresach dłużej były doły niż szczyty. To budziło frustracje, ale jednak całemu przedsięwzieciu towarzyszyła – kreacja, radość, współpraca, frajda i poczucie sensu.

Zgodziła sie na nowe wyzwanie bo posada prezentowała się baaaardzo kusząco. Dobra praca w świetnym miejscu z fajnym zespołem. Przecież nie ma co wymyśleć. Frajda-srajda, przecież jest dobrze.  Julka pomyślala, że zapewne jej partner ma racje i może ona po prostu przesadza, może wcale nie powinna tak czuć, może… ale czuje w ciele, że traci energię…

i jedyną odpowiedź jaką jest w stanie dać na pytanie „Co ci jest?” jest – NIC.

Sytuacja nr 2.

Małżeństwo z niedużym stażem obchodzi rocznice. Restauracja, świece, oni odświętni w dobrych humorach. Siedzą przy elegancko zastawionym stole, w  ustronym miejscu, z pieknywm widokiem. Zapowaiada się smaczny i romantyczny wieczór. Zamawiają dania, które są obietnicą na upojną noc i kiedy oczekują na ich zaserwowanie … on wyciąga telefon i mówi – „wiesz, muszę sprawdzić jedną rzecz”. Jednak na sprawdzaniu jednej sprawy się nie kończy. Mąż wpada w telefon,  nie zauwazając jak z twarzy jego żony znika błogość. Ona nalewa sobie kolejny kieliszek winna, do pełna. Sama. To pozostaje również niezauważone.

On w telefonie, ona w myślach. Przypomina sobie kłótnie na ostatnie święta, własnie o ten cholerny telefon. Wykrzyczała mu wszystko: „że potrzebuje kontaktu, że chce być blisko, że chce wiedzieć co u niego słychać, że posiłek z telefonem w tle to morderstwo dla zwiazku”.

Obiecali sobie, że właśnie szczególnie podczas posiłków nie będą korzystać z telefonów.  To będzie taki ich śwęty czas. Celebracja smaków i słów.

Potem była kolejna kłótnia po imieninach sędziwej cioci. Powiedział jej, że było nudno i musiał zabić czas, dlatego wyciągnął telefon. A potem kolejna. I znów sobie obiecali.

Jej rozmyślanie i jego sprawdzanie w telefonie przerywa kelner, który wniósł apetycznie i pieknie pachnace dania.

W tym momencie on spoglada na nią i pyta się – co sie stało? Ona odpowiada – NIC.

Oboje w jednej sekundzie tracą apetyt…

Sytuacja nr 3

Karolina piękna, mądra dziewczyna po trzydziestce. Zakochana. Gotowa na kolejny etap związku. Wraz ze swoim partnerem Mariuszem, wprowadzają się na nowo wybudowane osiedle. Są ze sobą już ponad rok. Oboje są przekonani, że już czas, że chcą dziecka, że już nie wystarcza im tylko wspólne razem. Odstawiają antykoncepcję. Radosnie korzystają z każdej chwili, bez stresu, tylko czysta radość z własnych ciał. Mija rok – NIC. Karolina trochę ciśnieniuje, ale ginekolog tłumaczy, że tak bywa, że nie każda para zachodzi w ciąże od razu, że czasem trzeba poczekać.

Karolinie trudno wyluzować w takiej sytuacji, ale Mariusz wpada na pomysł wyjazdu na jakąś ciepłą wyspę. Dominikana ma ich odstresować. Dwa tygodnie wakacji mijają bardzo szybko i po kolejnych dwóch na teście ciążowym pojawiają sie wyczekiwane „dwa paski”.

Radość wielka, ona nie wytrzymuje, choć mieli poczekać z obwieszczaniem radosnej nowiny i opowiada prawie całemu światu, że jest w ciąży. W zasadzie tyle osób wie, że śmiało mogłaby zamieścić status „będę mamą” na facebooku.

Pierwsza wizyta u ginekologa i wszystko super. Badania dobre. Radość.

Kolejna  wizyta. Usg. Nie słychać serca. Płód przestał  się rozwijać. Lekarz sucho informuje ją: „jeśli w ciągu tygodnia poronienie nie nastąpi samoistnie, prosze zgłosić się na zabieg czyszczenia.”

I tyle. NIC więcej.

Rozpacz. Łzy. Karolina i Mariusz wspierają się bardzo. Kiedy temperatura emocji nieco opada, postanawiają, że spróbują raz jeszcze.

Tym razem już nie jest tak zabawnie i frywolnie w sypialni. Kochają się w rytm jej owulacji. Kalendarz wyznacza namietność. Są zdeterminowani, ale frajdy w tym coraz mniej. Do tego dochodzą reguralne wizyty u lekarzy, badania i … po kolejnym roku znów są w ciąży. Tym razem nikt oprócz nich, nie jest wtajemniczony. Chcą poczekać do 12 tygodnia zanim komukolwiek powiedzą. Ona bierze zastrzyki, on o nią dba i spełnia zachcianki. Oboje drżą i każdy dzień błogosławią. Mija 9 tydzień i sytuacja znów się powtarza. Lekarz informuje: „ Przykro mi, ale ciaża zatrzymała się”.

Frustracja, zniechęcenie, odpuszczenie, akceptacja. Mariusz bierze to co jest. Nie mogą mieć dzieci, trudno i tak mają siebie, a to najważniejsze. Ona jeszcze ma nadzieje,  taką niewielką. Za każdym razem kiedy dostaje okres odczuwa zawód i smutek.

Któregoś dnia spotykają dawno niewidzianych znajomych Anię i Mirka z dwójka małych dzieci.  Wspólny spacer, obiad, lody i romowa.

„Ale wy nie macie dzieci, prawda?” dopytuje się Ania.

„No nie mamy” – odpowiadają chórem

„Ale chcecie?” –  drąży Ania.

„Wiesz próbowaliśmy, ale…”

I tu Ania wkracza z arsenałem rad, nazwisk lekarzy i możliwości jakie daje współczesna medycyna. Przerywa, nie słucha, tylko opowiada co Karolina i Mariusz powinni teraz zrobić. Karolina milczy. Mariusz bezskutecznie próbuje przerwać monolog Ani – ekspertki od zachodzenia w ciąże. Po 20 minutach „świetnych” rad Ania spogląda na swoich „suchaczy” i pytanie kieruje do Karoliny: „I co teraz zrobisz?”

NIC – tylko tyle jest w stanie odpowiedzieć.

***

3 historie,  z których wynika, że NIC potrzebuje wysłuchania i wsłuchania się.

Lekcja jaką biorę dla siebie.

  1. Kiedy zadam pytanie i usłyszę NIC, wsłucham się uważnie w potrzeby drugiej osoby a jesli nie odpowie od razu dam jej czas, nie będę naciskać. Sama wiem jak trudno nazwać własne emocje, to co czujemy i jakie potrzeby mamy.
  2. Kiedy zaś sama odpowiem NIC – dam sobie czas na wsłuchanie się w siebie, aby poznać co ważnego dla mnie za tym NIC stoi.

A ty co ważnego dla siebie z historii o NIC zabierasz??

Ściskam,

IMG_5932-kopia

***

Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe i zupełnie niezamierzone.

 

 

Gniew

Ewolucja osobista, Wpis

Gniewasz się?? Jak często?? A co robisz ze swoim gniewem??

Kiedyś gniewałam się często i mocno. Na szczęście z wiekiem (hahahaha) i wraz z rozwojem świadomości intensywność tego uczuciu zmniejsza się.

Nie zmienia to faktu, że GNIEW jest jedną z najpotężniejszych emocji, pochodną złości, dlatego poświęcam jej osobny wpis. Wiemy, że bywa niszczycielską siłą, ale ma też dobrą stronę. Chcesz wiedzieć jaką? Czytaj dalej.

GNIEW i o co w nim chodzi?

Przypomnij sobie kiedy byłaś małym dzieckiem i testowałaś na rodzicach na ile pozwolą przesunąć swoje granice.

A teraz sięgnijmy do czasów nastoletnich. Przypomnij sobie, jak chcąc zachować własną niezależność testowałaś granice nauczycieli a oni mocno i kategorycznie strzegli swoich. Moje doświadczenia przypominają, że konfliktowo było. 😉

Przypomnij sobie kiedy czułaś ostatnio gniew. Jaka twoja ważna granica została naruszona?

Każdy wybuch gniewu to alarm, że twoje osobiste terytorium zostało naruszone? Uruchamia się wewnętrzna potrzeba waliki o to co dla ciebie istotne. Nikt nie lubi kiedy jego wartości są szargane.

Pracuję z emocjami i powiem ci, że lubię gniew u moich klientek. Bo świadomie przeżyty jest twórczy. Zaczynają protestować i zmieniają swój świat dbając o siebie bardziej.

Zatem jak skierować GNIEW na dobre tory i przekształcić go na MOC dbania o siebie.

Kiedy czujesz, że każda krwinka w Twoim ciele gniewnie wibruje:

  1. Zatrzymaj się w tej emocji, nie odrzucaj, nie uciekaj masz prawo czuć to co czujesz.
  2. Nazwij to, powiedz na głos np. Jestem wściekła aż do szpiku kości…
  3. Zapytaj siebie, z jakiego powodu czujesz GNIEW (sprawdź jaka potrzeba/wartość kryje się z tą emocją)
  4. Powiedz wprost osobie, na którą jesteś zła za przekroczenie Twoich granic. Np.
    • Zamiast: „Jesteś beznadziejna bo nie oddzwaniasz na moje telefony i jak królewna łaskawie odbierasz i sama z siebie nie zadzwonisz do mnie!
    • Powiedz: „Jestem zła, bo nie odpowiedziałaś na moje telefony”.
  5. Wyładuj GNIEW – na sali treningowej, na aktywnym spacerze, na rowerze. Możesz też posprzątać strych, skosić trawnik, pooddychać, pojechać do lasu i wykrzyczeć się! W dyscyplinach sportowych gniew podnosi wyniki zatem ćwicz na zdrowie 😉
  6. Znajdź PASJĘ. Rób PASJĘ!
    Pasja osłabia gniew i pozwala wyżyć się twórczo. Maluj, pisz, rzeźb, śpiewaj, tańcz – wyraź swój GNIEW w sztuce!

Pasz pytania? Pojawiły się ciekawe przemyślenia? Podziel się i napisz do mnie.

Dbaj o siebie,

IMG_5932-kopia

P.S. 1. Mam nadzieję, że dziś o 20:30 spotkamy się 🙂 Zarejestruj się na ostatnią „3. Środę Kobiecych Liderek” 

 

Zielona ze złości

Ewolucja osobista, Wpis

Jak ja nie cierpię poniedziałków!

Jak ona mnie wku…. rza!

Klasyka poranka bez kawy: „Nie mów do mnie teraz…”

I ulubiony kawał męskiej części społeczeństwa – dlaczego kobieta gotuje zupę w 10 garnkach, kiedy ma okres – BO TAK!

Tym wprowadzeniem przedstawiam pierwszą emocje, jaką zajmiemy się w listopadowym cyklu tematycznym. Nie będę ukrywać, jest to moja ulubiona emocja, bardzo napędzająca, ale też mocno i negatywnie odczuwalna – ZŁOŚĆ!

Dlaczego złość? Bo złość aktywuje do działania.

Najmocniej i bardzo świadomie siłę złości poznałam podczas szkoleń z coachingu prowokatywnego u Noni Hofner, Jappa Holandera i niezwykłego duetu – Joanny Czarneckiej i Norberta Grzybka.

Dzięki tym mistrzom prowokatywności mogłam doświadczyć na skórze mocy protestu i akceptacji.

A co jeśli powiem ci, że ZŁOŚĆ jest emocją, za którą stoi kreacja, a przede wszystkim  działanie. Choć nie zawsze rozsądne, ale zawsze pełne mocy.

Skala złości jest dość szeroka – od podirytowania z grymasem niezadowolenia na twarzy, do wulkanicznej furii a nawet niepohamowanego szału.

I kiedy pomyślisz o sobie, że jesteś wulkaniczną zołzą ziejącą żywym ogniem i zalewającą lawą wszystko, to trudno wyobrazić sobie, że ta emocja ma moc!

A jednak ma!

Jest taka hawajska bogini wulkanów Pele. Podobno do dziś mieszka w czynnym wulkanie Kilauea na Wielkiej Wyspie i może pojawiać się jako ogień, pomarszczona staruszka, dziecko lub piękna dziewczyna. Znana jest ze swej namiętnej miłości i szaleńczej zazdrości oraz niepohamowanych wybuchów złości. A kiedy wybucha to oczywiście lawą gorącą, palącą i niszczącą wszystko, co napotka na swej drodze.

Legenda niesie, że podczas jednego z wybuchów złości zniszczyła, zalewając lawą drzewa i Hopoe, przyjaciółkę swojej siostry Hi’iaki. Oczywiście to nie wpłynęło zbyt dobrze na relacje sióstr, ale dzięki temu wybuchowi powiększyła się wyspa i na nowym lądzie wyrosły piękne, mocne i życiodajne drzewa.

Hawajczycy wyjątkowo podchodzą do kryzysowych sytuacji. Każdy wybuch Pele traktują jako prezent i szansę – mimo, że łączy się to ze zniszczeniem to jednak tworzy się nowa przestrzeń, nowa jakość, nowe możliwości.

I może, tak właśnie warto podejść do tej emocji? Kiedy pojawia się złość.  Jest to efekt. Efekt nagromadzonych uczuć takich, jak bezsilność, poczucie braku wpływu, niemoc, frustracja, bezradność.

Przypomnij sobie kiedy byłaś dzieckiem. Robiłaś coś i nie wychodziło. Znów próba i nie wychodzi. Kolejna i znów to samo. I nagle pojawia się złość, jako manifestacja niemocy i chęci zmiany.

My kobiety, kiedy jesteśmy w fazie lutealnej odczuwamy irytację zdecydowanie mocniej niż w innych fazach cyklu. To dzięki wysokiemu stężeniu progesteronu.

Wówczas łatwiej nam wyrzucać emocje i mówić, co mamy na myśli. Nie zawsze to są politycznie poprawne zwroty. Jednak ten stan wewnętrznej Wojowniczki, Jesiennej Zołzy pokazuje ważną i niezrealizowaną potrzebę.

Bo za złością kryje się pragnienie, zaspokojenie swoich wartości i oczekiwań.

Co można konstruktywnego ze złością zrobić??

Znaleźć jej źródło.

Pytanie z jakim cię zostawiam to – Co stoi za Twoją złością??

Odpowiedź na nie, to poważny krok do oszołamiającego i skutecznego działania.

Dbaj o siebie!

Plik 06.11.2017, 21 14 54

Asertywność

Wpis

Kursantki moje ze szkolenia on-line „Jak zacząć? Jak wytrwać?” zadały pozaprogramowe pytanie o asertywność. Z dużą frajdą przygotowałam dla nich materiał i pomyślałam, że i ciebie może zainteresować. Zatem dzielę się…

Po czym poznać osobę asertywną??

  • Posiada i wyraża swoje zdanie
  • Jest autentyczna i swobodnie prezentuje siebie
  • Jest spójna w mowie, działaniu i myśleniu
  • Otwarcie wyraża to co czuje i czego oczekuje
  • Komunikuje wprost, uczciwie bezpośrednio i bez lęku,
  • Zna i akceptuje swoje ograniczenia
  • Dostrzega i akceptuje ograniczenia innych
  • Potrafi mówić NIE
  • Dostrzega sukcesy swoje i innych
  • Pozwala sobie na wpadki, błędy i potknięcia

Poćwiczmy. 😉

Oceń w skali 1-7 na ile czujesz się mocna w wymienionych powyżej obszarach?

7 oznacza super-moc a 1 oznacza kiepska-moc. Bądź ze sobą szczera i nie oceniaj się zbyt surowo. Spójrz z lotu ptaka na całokształt swoich dokonań, doświadczeń, relacji i do dzieła.

Hmmm… i jaka świadomość się pojawia??

A teraz kilka pomysłów, aby praktykować codzienną asertywność.

  1. Emocje na wodzy!

Łatwo powiedzieć trudniej wykonać, ale… Praktyka czyni mistrzynię! Wyobraź sobie że jesteś bliska wybuchu niczym Etna i nie chcesz tych emocji pokazać. Co możesz zrobić??

  • Powiedz STOP, czyli przerwij dyskusję, wyznacz inną datę na rozmowę, poczekaj aż emocje opadną niczym fusy w kawie.
  • Wyraź się, czyli powiedz – co czujesz. Masz prawo mówić o swoich odczuciach, i nikt nie może podważyć tego co czujesz.
  1. Zaproś swoje ciało do współpracy

Kompetencje zawsze wyrażasz w trzech obszarach – wiedzy, umiejętności i postawy. A jaka jest asertywna postawa?? PROSTA i MOCNA! Co to znaczy?

  • Proste plecy, łopatki ściągnięte, klatka piersiowa pełna oddechu i otwarta.
  • Połóż dłonie na biodrach to doda ci animuszu 😉
  • Uśmiech na twarzy
  • Oddychasz głęboko
  • I zawsze patrzysz prosto w oczy

Poćwicz przed lustrem i sama zobaczysz, że taka postawa będzie emanować jasnym komunikatem: potrafię odmawiać, wierzę w siebie, jestem spokojna, wiem co chce i na co mnie stać!

  1. Zapanuj nad głosem

Nie piszcz i nie dysz. Twój głos ma być opanowany, niski i wyraźny.

Ćwiczenia oddechowe niezbędne, proponuję przed każdym spotkaniem krótkie ćwiczenie – oddech na 4. Czyli w swoim tempie robisz taką sekwencję: wdech-zatrzymanie-wydech-zatrzymanie w myślach odliczając do czterech. I powtarzasz kilka razy.

Emocje opanowane, ciało mocne, głos stabilny, zatem czas na konkretną praktykę!

Najtrudniej odmawiać, zatem Twój komunikat musi być – stanowczy, zwarty, pewny i bez zbędnego tłumaczenia się, po prostu powiedz:

  • W tej sprawie nie potrafię ci pomóc.
  • Nie mogę pożyczyć ci pieniędzy, mam w tym miesiącu bardzo dużo wydatków.
  • Przykro mi, ale nie mam czasu tego zrobić.

Masz odmienne zdanie? Masz prawo je wyrazić. Mając w głowie, że zarówno ty, jak i twój rozmówca jesteście OK, na równi, partnerami w dyskusji. Znów jasno komunikuj:

  • Nie zgadzam się z tym.
  • Szanuję twój punkt widzenia, ale ja to widzę inaczej.
  • Moje zdanie jest inne uważam, że…

Zraniłaś czyjeś uczucia?? Nie chciałaś tego. Przede wszystkim nie bierz winy na siebie. Nie masz na to wpływu. To co możesz zrobić to wyraź swoją troskę mówiąc:

  • Przykro mi, że tak się czujesz, nie chciałam cię zranić.
  • Przepraszam, moją intencją było wyrażenie tego, co naprawdę czuję, nie chciałam cię zranić.

A teraz jeszcze kilka słów na temat asertywnej komunikacji. Zasady są proste. Komunikujesz swój cel jasno i precyzyjnie. Używasz faktów i racjonalnych argumentów. Okazujesz szacunek. Dążysz do dialogu i sytuacji „win-win”.

Poniższy schemat pomoże ci prowadzić asertywne rozmowy.

  1. Co chcesz osiągnąć podczas rozmowy? Przeskanuj uczucia, jakie towarzyszą ci podczas tej sytuacji i zrozum, co budzi w tobie brak zgody.
  2. Umów się na spotkanie, określ ramy czasowe, uprzedź rozmówce, o czym chcesz z nim/nią porozmawiać.
  3. Co jest problemem – zdefiniuj sedno, obiektywnie i z jak najmniejszym ładunkiem emocjonalnym, uwzględnij punkt widzenia drugiej strony.
  4. Przedstaw rozmówcy, co czujesz? Bez obwiniania, bez atakowania.
  5. Zadbaj o klarowny, zwięzły, jednoznaczny przekaz.
  6. Zaprezentuj rozwiązanie, wskazując obopólne korzyści. Dąż do sytuacji „win-win”.

Nie ma co ściemnieć. Asertywność – to kompetencja niezbędna w życiu. I nie chodzi tu tylko o mówienie NIE, ale o dbanie o swoje granice i nie przekraczanie granic innych. Kiedy masz przekonanie o słuszności własnego celu i nie poddajesz się naciskom płynącym z otoczenia to manifestujesz asertywność. Kiedy akceptujesz zmiany w sobie i innych to wyrażasz asertywność. Kiedy komunikujesz jasno i zrozumiale swoje potrzeby, oczekiwania i wartości – jesteś asertywna.

Howgh! 😉

IMG_5932-kopia

P.S. Dbaj o siebie. I jeśli chcesz więcej asertywności w swoim życiu wskakuj na warsztat Pełna Mocy!

Wszystko zaczyna się w głowie…

Wpis

Dobry SEKS, święty SPOKÓJ i Twój SUKCES!

Zapraszam na bezpłatny webinar w duecie 😉 Dziś o 20:30!
Będzie o mózgu, seksie, sukcesie a nawet osiąganiu wewnętrznego spokoju.

Porozmawiamy z Darkiem Niedzieskim – ekspertem od mózgu i rozłożymy nasze szare zwoje na czynniki pierwsze. Będzie bardzo interesująco. Nie może Ciebie zabraknąć.

Co w programie? Poszukamy odpowiedzi na pytania:

  • Po co nam mózg? Czy warto znać mechanizmy jakie nami sterują? Czy ta wiedza pomaga, czy wręcz przeciwnie, przeszkadza?
  • Jak radzić sobie z emocjami? W końcu każdy z nas ma w sobie „gadzinę” i małpę”, które wpływają na nasze reakcje i postrzeganie świata. Dzięki nim pojawiają się w nas stany emocjonalne, nie zawsze dla nas korzystne…
  • Jak opanować największe strachy ludzkości – lęk przed oceną i odrzuceniem?
  • Jak wykorzystać wiedzę o mózgu do kreowania ekscytujących, twórczych i wspierających relacji?

Wyobraź sobie, leżysz na kanapie lub siedzisz w ulubionym fotelu, w ręku kubek z gorącą herbata lub rumiankiem i rozmawiamy o tym co dla nas ważne, czego pragniemy i jak to w życie nasze wprowadzić …

ZAREJESTRUJ SIĘ I PRZYBYWAJ 

IMG_9085

Strefa rozwoju

Wpis

Czy znacie Strefę Rozwoju? Portal, na którym znajdziecie wiele ciekawych szkoleń, materiałów i inspiracji?? Jeśli nie, to koniecznie zajrzyjcie – warto.

 

A ja zachęcam do Eksperckiego Przeglądu Prasy, którego jestem bohaterką 😉 >>> linKKlik i czytacz. 🙂

Wyzwanie

Wpis

Za mną pierwszy koncert na ukulele, uczę się dla czystej radości od 6 miesięcy :). Nie jestem wirtuozem ale jestem ciekawa co się wydarzy kiedy przekroczę strefę komfortu.

I to doświadczenie, przekonuje mnie, że do każdego wyzwania można podejść jak do słonia.

 

jak ugryźć wyzwanie-3

Przed tobą stoi wyzwanie wielkie niczym słoń, bo chcesz pokonać schemat jak cię na maksa ogranicza. Chcesz tego słonia zjeść ale nie da się w całości.

Jak do tematu skutecznie podejść. Hmmm, najlepiej po kawałku. Potnij wyzwanie na mniejsze porcje i konsumuj uważnie każdy kęs.

Kęs 1 – ŚWIADOMOŚĆ I AKCEPTACJA – przyznaj się że przed tobą stoi duży słoń i choć nie chcesz musisz sobie z nim poradzić, może nie być łatwo ale jak nic nie zrobisz to nic się nie zmieni! To jest fakt.

Kęs 2 – DECYZJA — zdecyduj, że zamierzasz się rozprawić z olbrzymem i mimo rozmiarów podejdziesz do TEMATU strategicznie i z przygotowaniem.

Kęs 3 – DOBRY PLAN – stwórz trzeźwą i praktyczną strategię działania

Kęs 4 – ZAANGAŻOWANIE I ODPOWIEDZIALNOŚĆ — skoro już zdecydowałaś się i masz plan to działaj, nie czekaj samo się nie zrobi – zjadaj słonia po kawałku.

Kęs 5 – najprzyjemniejszy – NAGRODA — świętuj swoje sukcesy, duże i małe, za przejście przez to słoniowe wyzwanie nagródź się obficie!

Smacznego 🙂

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pociągnij osła za ogon!

Wpis

Ostatnie 3 dni spędziłam na bardzo intensywnym szkoleniu z coachingu prowokatywnego. Licząc na nową porcję wiedzy nie spodziewałam się, że otrzymam tak skuteczne i mocne narzędzie.

Śmiało mogę powiedzieć, że czerpałam i to garściami ze źródła, od człowieka, który współpracował z samym Frankiem Farrellym i moderował jego działania pod kątem coachingu.To Jaap Hollander. Autor książki „Coaching prowokatywny”. Mistrz finezji, metafory i prowokatywności. Nadal jestem pod jego ogromnym wrażeniem.

Podczas tego szkolenia odczułam niemal wszystkie emocje z koła emocji Plutchika 😀

Co pozostało? Wiele pytań w głowie,  fizyczne i psychiczne zmęczenie, mierzenie się z prawdą, ulga i radość.

Moi kochani Klienci kręcący się w kółko, niczym na rondzie babka, mam na was sposób. Normalnie strach się bać co teraz będzie się działo :).

Więcej informacji o prowokatywności znajdziecie TU.

 

 

Przekształć własny umysł…

Wpis

… zgodnie z regułami nowej wiedzy o empatii

Dziś waszej uwadze polecam szczególnie ciekawą pozycję. Pamiętacie to powiedzenie, F. Zappy, że umysł jest jak spadochron, żeby działać musi być otwarty?

Dla mnie to bardzo ważna książka, która otwiera oczy, 🙂 daje do myślenia, 🙂 układa i wiele tłumaczy.

Co można o niej powiedzieć?

Przełomowa, ważna i niesamowita.

Napisana przez pioniera w dziedzinie pielęgnacji zdrowia psychicznego, który praktycznie i w przystępny sposób opisuje „psychowzroczność”, która jest zdolnością spoglądania w głąb własnego umysłu i odczuwania empatii w celu wprowadzenia pozytywnych przemian.Daniel Siegel, doktor na Uniwersytecie Harvarda i profesor psychiatrii Akademii Medycznej UCLA, stworzył pojęcie psychowzroczności w celu opisania innowacyjnej metody połączenia neurologii z praktyką psychoterapeutyczną.

Bogactwo doświadczeń, najświeższe wyniki badań, konkretne przypadki i neurobiologia jako narzędzie do poznania siebie w relacjach ze sobą i z innymi.

Autor demonstruje, jak stosować psychowzroczność do rozwiązywania wielu problemów psychologicznych i międzyosobowych, począwszy od zaburzeń o charakterze lękowym, a skończywszy na wpojonych schematach zachowań.

Ale nie wierzcie mi na słowo, sami sprawdźcie.

psychowzrocznosc

 

 

Pasja, przyprawa życia

Wpis

Sprawia, że czujesz, że żyjesz mocniej, pełniej i w radości.

Podczas każdego kontaktu ze sztuką, w każdym momencie tworzenia, któremu oddajemy się z radością, przestajemy kierować się umysłem a zaczynamy podążać za sercem. Proces kreacji pozwala na bycie sobą,  bo istnieć, to stwarzać każdego dnia swoje życie.

Giovanni Pico della Mirandola* i jego słowa niech będą inspiracją w poszukiwaniu pasji w codzienności.

„Stoisz w sa­mym środ­ku świata, możesz się roz­glądać dookoła i widzieć wszys­tko, co is­tnieje. Nie na­leżysz całko­wicie ani do nieba, ani do ziemi, ani śmier­telny jes­teś, ani nieśmier­telny, możesz sam siebie tworzyć i ug­niatać, możesz stać się zwierzęciem, ale możesz się od­rodzić w bo­gu podobnej pos­ta­ci. Ty je­den możesz się roz­wi­jać, możesz rosnąć według wol­nej wo­li, masz w so­bie za­rod­ki wszel­kiego życia.”

Moje pasje pojawiły się kiedy byłam małą dziewczynką. Tańczyłam i rysowałam. Rysowałam i tańczyłam. I dziś znów te dwie radości w moim życiu mam i bez wstydu realizuje. A to nie koniec. Rozpoczęłam naukę gry na ukulele i śpiewam, tak jak umiem i czerpię frajdę z tego przeogromną.

Collage_Fotor

Z dumą przedstawiam zespół Kani NUI, jakiego mam przyjemność, być częścią.

Co dzięki roztańczonej, rozśpiewanej i zagranej pasji zyskuje? Radość tworzenia, oddech, dystans do codzienności,  poczucie sensu, bycie częścią wspaniałej społeczności, frajdę w czystej postaci i rozwój.

A jakie są twoje pasje?

Jeśli nie wiesz a chcesz się dowiedzieć, zadaj sobie kilka pytań i zobacz jakie odpowiedzi pojawią się.

  1. Czym się ekscytujesz?
  2. Kto cię inspiruje?
  3. Jakie masz talenty?
  4. Jeśli masz pracować całą noc to z jakiego powodu?
  5. W jakich sytuacjach tracisz poczucie czasu?
  6. Co by zrobił/a, gdybyś się nie bał/a?
  7. Co sprawia, że czujesz złość taką do szpiku kości?
  8. Jeśli miałabyś/miałbyś stać się wolontariuszem to dla jakiej sprawy?
  9. Co chcesz po sobie zostawić dla potomnych?
  10. A teraz pomyśl o czasach kiedy byłaś/eś dzieckiem >> kim chciałeś/aś być, kiedy dorośniesz?

Spójrz na odpowiedzi i zobacz jaka świadomość pojawia się. Co kiełkuje w twoich myślach? Co chcesz z tym odkryciem zrobić?

Szukaj, próbuj, testuj, poczuj – nie przestawaj dopóki nie nie znajdziesz…

 

 

*Giovanni Pico della Mirandola – włoski polihistor: filozof, humanista, teolog, filolog, matematyk, astronom, przyrodnik, retor i poeta, przedstawiciel włoskiego odrodzenia.

Siła NAWYKU

Wpis

Natura, przyzwyczajenie, nawyk… Co tak naprawdę nami kieruje? Kiedy wszystko idzie dobrze, nie zastanawiamy się czy coś w naszym działaniu nam przeszkadza, albo jest nieskuteczne. Kiedy jednak przychodzi moment, że potrzebujemy coś usprawnić, zmienić, wprowadzić nowe, okazuję się, że coś nas uwiera, przeszkadza nie pozwala ruszyć dalej. Przychodzi czas na pytania. Czy to co robię, jest ważne i naprawdę mi potrzebne? Czy to ma sens? W jaki sposób działać lepiej i jak to zrobić?

Temat nawyków często pojawia się na moich sesjach coachingowych. Wnioski jakie wyciągają klienci, można sprowadzić do jednego – świadomość, zrozumienie i zmiana (jeśli jest taka potrzeba 😉 ) nawyków pomagają osiągać własne, wymarzone i ekscytujące cele.

Życząc wam wspaniałego weekendu, polecam lekturę popełnioną przez Charles’a Duhigg‘a „Siła nawyku”.

P.S.

Pamiętacie?? Już za 13 dni spotykamy się na wydarzeniu, które ma nam aktywizować, motywować i inspirować do działania. https://www.facebook.com/events/968897549873416/

nawyk

 

 

Potęga rysowania

Wpis

Od zawsze wiedziałam, że w rysowaniu tkwi ogromna siła. Sama namiętnie praktykuje wszelkie formy rysowania, szkicowania, mandalowania, malowania. Wierze w to, że każda manualna czynność wpływa doskonale na nasz mózg.

A zatem… ołówki, pędzle, mazaki, kredki w dłoń… I jeśli chcesz zmienić stan swoich emocji zacznij rysować, malować, szkicować:

  • Zmęczenie: kwiaty
  • Złość: linie
  • Znudzenie: koloruj, lub rysuj na kolorowych kartkach
  • Smutek: pomoże tęcza
  • Gniew: ułóż skomplikowany wzór z podartych skrawków papieru
  • Niepokój: zrób origami
  • Napięcie: wzory są lekarstwem
  • Nostalgia: labirynt
  • Rozczarowanie: skopiuj portret lub pejzaż
  • Rozpacz: narysuj wyjście z sytuacji
  • Zdezorientowanie: mandala

Inspirację do tego wpisu znalazłam w artykule: 21 different ways to do art therapy and put your thoughts in order

IMG_2275

Rysunek własny, kopiowanie bez zgody zabronione.

Ciało na Forum ;)

Coaching, Ewolucja osobista, Rozwój, Wpis

Sztuką jest dotarcie do sedna naszych prawdziwych pragnień.

Tak było wczoraj, 5 grudnia, w sobotnie popołudnie. Otwarte umysły i ciała gotowe na intensywną porcję ruchu, na IX Forum Coachingu i Superwizji w wyższej szkole Biznesu w Dąbrowie Górniczej.

Z ogromną przyjemnością poprowadziłam warsztat „Ciało w coachingu – czyli jak wydobyć zasoby klienta integrując pracę z ciałem?”
gdzie przez pracę z ciałem docieraliśmy do naszego wnętrza, pragnień, obaw i przez ciało budowaliśmy siłę i moc do działania. Ach jak pięknie się działo… Słowa nie oddadzą atmosfery. Niech oraz to zrobi 🙂 🙂 🙂 🙂

12289538_10153730264867230_5947848231424737638_n_Fotor_Collage

O demonach warto poczytać…

Wpis

..zamiast zabijać smoka, zamiast z nim walczyć, lepiej wydobyć go na powierzchnię i bez lęku nakarmić. W ten sposób uda nam się zasypać przepaść miedzy „dobrem” a „złem”, w rezultacie potencjalny wróg stanie się naszym sprzymierzeńcem. Oznacza to, że energia dotychczas zablokowana w walce, zmieni się w siłę pozytywną, dającą ochronę…
fragment książki T. Allinoe – Nakarmić swoje demony.

Mitologiczny smok często strzeże jakiegoś skarbu – o jaki ważny aspekt ciebie, dbają Twoje demony (krytyk wewnętrzny, strach, złość, zazdrość)?

Z

Skoro jestem CUDEM to jak mam o siebie zadbać?

Coaching, Ewolucja osobista, Rozwój, Wpis

_F4A2161_Fotor

Proste kroki dbania o siebie. Każdego dnia, do końca świata pielęgnujemy nasze JA i tak:

Po pierwsze, jesteś CUDEM, pamiętaj o tym każdego dnia!

Po drugie – dbaj o Ciało – akceptuj, pielęgnuj, znajdź aktywność fizyczną, która Cię kręci, nawadniaj i odżywiaj tak abyś miała siłę i ochotę realizować siebie.

Po trzecie oczyść Umysł – medytuj, oddychaj, maluj, rysuj, tańcz, ćwicz uważność – odkryj technikę najlepszą dla ciebie, która pozwoli Ci uspokoić myśli.

Po czwarte wspieraj Ducha, żyjąc własnymi wartościami. Nazwij wartości jakie kierują Twoim życiem. Określ działania jakie pomagają ci żyć w zgodzie z nimi i rób je jak najczęściej.

Po piąte zadbaj o EmocjeNAZWIJ to co czujesz. Jakie uczucia pojawiają się? Co wyraża Twoje ciało? SPRAWDŹ czy to chcesz czuć? Czy tak chcesz? TRANSFORMUJ – jeśli NIE chcesz czuć tej konkretnej emocji to co chcesz w zamian? Co możesz ZACZĄĆ, PRZESTAĆ, WIĘCEJ, MNIEJ, INACZEJ robić aby czuć to CO chcesz?

Po szóste M jak Miłość 🙂 – traktuj siebie jak najlepszą przyjaciółkę. Inspiruj i wspieraj zarazem i pamiętaj o słowach wspaniałej kobiety Katharine Hepburn: „Gdy zawsze robisz coś dla siebie – przynajmniej jedna osoba jest zadowolona.”

Już wiesz dlaczego jesteś CUDEM.

Rozrysowany temat ZMIANY

Coaching, Ewolucja osobista, Rozwój, Wpis

„Ludzie tęsknią za całkowitą odmianą, a jednocześnie pragną,
by wszystko pozostało takie jak dawniej. ”
Demon i panna Prym

Zastanawiałam się jak podejść do opisania zmiany – przecież tyle tekstów już powstało na ten temat. I wpadłam na świetny (w moim odczuciu oczywiście) pomysł rozrysowania tematu.

Na początek narysowałam etapy jakie spotykają człowieka kiedy napotyka zmianę na swojej drodze. Zanim poczuje skrzydła i moc przejdzie niełatwy kawałek drogi. Ale dla takich skrzydeł warto, czyż nie? 😉

Zmiana

„Chciałem zmienić świat. Doszedłem jednak do wniosku,
że mogę jedynie zmieniać samego siebie.”
Aldous Huxley

A jakie emocje targają uczestnika/uczestniczkę zmiany. I jak można sobie z nimi poradzić?

ZmianaNew_Fotor

I na koniec jeszcze jeden cytat.

„Musisz wziąć osobistą odpowiedzialność.
Nie możesz zmienić okoliczności, pór roku, albo wiatru, ale możesz zmienić siebie. To jest coś, nad czym masz władzę.”
Jim Rohn

Zmiany są nieuniknione ale nasze podejście do nich zależny tylko od nas. Dobrego nastawienia życzę. 🙂

O rysunku i pracy z ciałem…

Ewolucja osobista

O rysunku i pracy z ciałem pisałam już nie raz. Warsztatów na ten temat też przeprowadziłam sporo. I nie poprzestanę. Mam głębokie przekonanie, że te metody to idealny sposób na docieranie do naszej esencji, do prawdy oraz odkrywanie zaskakujących rozwiązań.

Cudem_FotorPraca z ciałem poza porcją ważnych dla nas informacji niesie ze sobą odprężenie, świadomy oddech, lepszy kontakt z samym sobą. Swobodny, świadomy ruch to dialog między ciałem a umysłem tworzący porozumienie pozwalające na bycie spójnym i w zgodzie ze sobą.

Natomiast formy plastyczne od symbolicznych rysunków do malarskiej ekspresji pozwalają na kontakt z naszą intuicją, podświadomością i wyzwala niesamowite pokłady naszej kreatywności.

Hasło Jestem CUDEM przyświeca mi w mojej osobistej drodze rozwoju. Moim klientom przypominam a sama o tym pamiętam jak pielęgnować każdy aspekt.

  • Ciało jest świątynią i przyjacielem – potrzebuje ruchu, powierza, zdrowego jedzenia i nawodnienia
  • Umysł płata figle i kreuje rzeczywistość – potrzebuje jasnej wizji, pozytywnego nastawienia i oczyszczenia myśli
  • Duch zdrowy jest tylko w zdrowym ciele kiedy realizujesz sens swojego życia
  • Emocje, czyli przyprawy naszego życia, dzięki nim czujemy smak życia w pełni.
  • M jak miłość do siebie i do całego świata. Najważniejsza cnota, potrzeba i emocja, która scala to, że każdy z nas bez wyjątku jest CUDEM

Każdego dnia zadbaj o siebie :).

A ty, którego wilka karmisz?

Ewolucja osobista

Co jakiś czas przypomina mi się ta niezwykła przypowieść i pobudza do refleksji. Zaczytaj się  i zastanów, którego wilka jest w Twoim życiu więcej?

wilk_Fotor

Pewnego wieczoru stary Indianin z plemienia Cherokee opowiadał swojemu wnukowi o walce, która toczy się w jego wnętrzu. Powiedział:

  • To straszna walka pomiędzy dwoma wilkami. Jeden z nich reprezentuje: strach, złość, zazdrość, smutek, żal, chciwość, arogancję, użalanie się nad sobą, poczucie winy, urazę, poczucie niższości, kłamstwa, fałszywą dumę, poczucie wyższości i ego.
    Drugi to radość, pokój, miłość, nadzieja, chęć zrozumienia, hojność, prawda, współczucie i wiara.

Wnuk chwilę się nad tym zastanawiał, w końcu zapytał:

  • Który wilk wygrywa?

Stary Indianin odpowiedział:

  • Ten, którego karmię.

lolija_Fotor
Taka sama walka odbywa się wewnątrz każdego z nas. Ja dziś wybieram otwartość, akceptację i prawo wyboru a TY, którego wilka dziś nakarmisz?