#yogaeveryday

Ewolucja osobista, Wpis

“Czasami najlepszą rzeczą, jaką człowiek może zrobić, jest niewtrącanie się w sprawy przeznaczenia.”

To idealny cytat do mojej „relacji z Jogą!” Relacji wyjątkowej a jednak niełatwej.
17 lat jest w moim życiu. Nie zawsze było nam po drodze. Kiedy stroiłam fochy i unikałam fikania na macie , „Ona” cierpliwie czekała. Kiedy sumiennie praktykowałam nagradzane mnie poczuciem mojego ciała w pełni.

Potrzebowałam dojrzeć i zrozumieć siebie, aby w pełni oddać się tej wyjątkowej miłości.
Mam poczucie, że to nie ja wybrałam Jogę, ale to „Ona” wybrała mnie! I właśnie dziś świętuję rocznicę bycia nauczycielką jogi.

Kiedy praktykuje i prowadzę zajęcia doświadczam, potwierdzam sobie i uczę się od nowa, że:

  • ważniejszy jest progres a nie perfekcja
  • cierpliwość i codzienne jogowanie przynosi upragnione efekty
  • wszystko wymaga czasu i nie ma spektakularnych efektów od razu
  • fajnie jest mieć ciało i że koniecznie trzeba i warto o nie dbać
  • umysł oddechem bardzo łatwo wyciszyć i zrelaksować

To radośnie przyjemne uczucie, kiedy czujesz, że jesteś na właściwej drodze. Sens i frajda w jednym.

Daj znać co robisz każdego dnia aby zadbać o CUD (ciało/umysł/duch) jakim jesteś?

Ściskam,

Sylwia

Collage_Fotor

NIC

Ewolucja osobista, Wpis

Co ci jest? NIC.

Co się stało?  NIC.

Co z tym zrobisz? NIC.

Czyli słowo, które wszystkich uczestników konwersacji doprowadza do rozpaczy, złości, frustracji.

Trafia szlag osobę, co pytanie zadaje i słyszy w odpowiedzi NIC – „bo jak to NIC skoro widać, że coś? Bo jak tu pomóc, skoro nie wiadomo o co chodzi? I jak tu dalej rozmawiać, kiedy własnie NIC nastało?”

Rozwala na łopatki również osobę, która słowo NIC wypowiada – bo właśnie jest w  niemocy  i np. nie potrafi nazwać tego co czuje,  albo wie z jakiego powodu NIC nastało, ale czuje zniechecenie, bo sytuacja w której obecnie jest zdarza się kolejny raz i i kolejny, i kolejny… nadzieja stracona, że coś się zmieni.

Sytuacja nr 1.

Julia, w kwiecie wieku, pozytywna i energiczna, z ochotą podejmuje wyzwania. Prowadzi wlasny biznes z zapałem przez ładnych pare lat, ale zaczyna jej słabiej iść. Wiadomo – konkurenacja, załamanie rynku, spadek podaży na Julki produkt. I nagle pach, dostaję ofertę bardzo kuszącą – dobrze płatna praca, gdzie jej wiedza może się przydać. Firma fajna, szef super, zespół dobry, warunki przyjemne.

Po przeanalizowaniu „za i przeciw” podejmuje wyzwanie, przyjmuje ofertę pracy. Zaczyna pracować, energicznie i metodycznie. Robi to co do niej należy i z każdym dniem ubywa jej energii. Na koncie pojawiają się reguralnie przelewy a w sercu coraz wieksza tęsknota.

Jej partner dostrzega to i zaczynają rozmawiać.

I zanim ona odpowie na pytanie – „co ci jest?”

… słyszy: „przecież jest teraz świetnie, masz pole do popisu, dasz radę, że jest świetna i że to ogromna szansa i …”.

A ona właśnie sobie uświadomiła w jak pokręconej sytuacji jest i nie może tego wypowiedzieć.

Miała pracę, którą kochała i która dawała jej frajdę. Wiadomo własny biznes i zarobki były falowe, a w ostatnich okresach dłużej były doły niż szczyty. To budziło frustracje, ale jednak całemu przedsięwzieciu towarzyszyła – kreacja, radość, współpraca, frajda i poczucie sensu.

Zgodziła sie na nowe wyzwanie bo posada prezentowała się baaaardzo kusząco. Dobra praca w świetnym miejscu z fajnym zespołem. Przecież nie ma co wymyśleć. Frajda-srajda, przecież jest dobrze.  Julka pomyślala, że zapewne jej partner ma racje i może ona po prostu przesadza, może wcale nie powinna tak czuć, może… ale czuje w ciele, że traci energię…

i jedyną odpowiedź jaką jest w stanie dać na pytanie „Co ci jest?” jest – NIC.

Sytuacja nr 2.

Małżeństwo z niedużym stażem obchodzi rocznice. Restauracja, świece, oni odświętni w dobrych humorach. Siedzą przy elegancko zastawionym stole, w  ustronym miejscu, z pieknywm widokiem. Zapowaiada się smaczny i romantyczny wieczór. Zamawiają dania, które są obietnicą na upojną noc i kiedy oczekują na ich zaserwowanie … on wyciąga telefon i mówi – „wiesz, muszę sprawdzić jedną rzecz”. Jednak na sprawdzaniu jednej sprawy się nie kończy. Mąż wpada w telefon,  nie zauwazając jak z twarzy jego żony znika błogość. Ona nalewa sobie kolejny kieliszek winna, do pełna. Sama. To pozostaje również niezauważone.

On w telefonie, ona w myślach. Przypomina sobie kłótnie na ostatnie święta, własnie o ten cholerny telefon. Wykrzyczała mu wszystko: „że potrzebuje kontaktu, że chce być blisko, że chce wiedzieć co u niego słychać, że posiłek z telefonem w tle to morderstwo dla zwiazku”.

Obiecali sobie, że właśnie szczególnie podczas posiłków nie będą korzystać z telefonów.  To będzie taki ich śwęty czas. Celebracja smaków i słów.

Potem była kolejna kłótnia po imieninach sędziwej cioci. Powiedział jej, że było nudno i musiał zabić czas, dlatego wyciągnął telefon. A potem kolejna. I znów sobie obiecali.

Jej rozmyślanie i jego sprawdzanie w telefonie przerywa kelner, który wniósł apetycznie i pieknie pachnace dania.

W tym momencie on spoglada na nią i pyta się – co sie stało? Ona odpowiada – NIC.

Oboje w jednej sekundzie tracą apetyt…

Sytuacja nr 3

Karolina piękna, mądra dziewczyna po trzydziestce. Zakochana. Gotowa na kolejny etap związku. Wraz ze swoim partnerem Mariuszem, wprowadzają się na nowo wybudowane osiedle. Są ze sobą już ponad rok. Oboje są przekonani, że już czas, że chcą dziecka, że już nie wystarcza im tylko wspólne razem. Odstawiają antykoncepcję. Radosnie korzystają z każdej chwili, bez stresu, tylko czysta radość z własnych ciał. Mija rok – NIC. Karolina trochę ciśnieniuje, ale ginekolog tłumaczy, że tak bywa, że nie każda para zachodzi w ciąże od razu, że czasem trzeba poczekać.

Karolinie trudno wyluzować w takiej sytuacji, ale Mariusz wpada na pomysł wyjazdu na jakąś ciepłą wyspę. Dominikana ma ich odstresować. Dwa tygodnie wakacji mijają bardzo szybko i po kolejnych dwóch na teście ciążowym pojawiają sie wyczekiwane „dwa paski”.

Radość wielka, ona nie wytrzymuje, choć mieli poczekać z obwieszczaniem radosnej nowiny i opowiada prawie całemu światu, że jest w ciąży. W zasadzie tyle osób wie, że śmiało mogłaby zamieścić status „będę mamą” na facebooku.

Pierwsza wizyta u ginekologa i wszystko super. Badania dobre. Radość.

Kolejna  wizyta. Usg. Nie słychać serca. Płód przestał  się rozwijać. Lekarz sucho informuje ją: „jeśli w ciągu tygodnia poronienie nie nastąpi samoistnie, prosze zgłosić się na zabieg czyszczenia.”

I tyle. NIC więcej.

Rozpacz. Łzy. Karolina i Mariusz wspierają się bardzo. Kiedy temperatura emocji nieco opada, postanawiają, że spróbują raz jeszcze.

Tym razem już nie jest tak zabawnie i frywolnie w sypialni. Kochają się w rytm jej owulacji. Kalendarz wyznacza namietność. Są zdeterminowani, ale frajdy w tym coraz mniej. Do tego dochodzą reguralne wizyty u lekarzy, badania i … po kolejnym roku znów są w ciąży. Tym razem nikt oprócz nich, nie jest wtajemniczony. Chcą poczekać do 12 tygodnia zanim komukolwiek powiedzą. Ona bierze zastrzyki, on o nią dba i spełnia zachcianki. Oboje drżą i każdy dzień błogosławią. Mija 9 tydzień i sytuacja znów się powtarza. Lekarz informuje: „ Przykro mi, ale ciaża zatrzymała się”.

Frustracja, zniechęcenie, odpuszczenie, akceptacja. Mariusz bierze to co jest. Nie mogą mieć dzieci, trudno i tak mają siebie, a to najważniejsze. Ona jeszcze ma nadzieje,  taką niewielką. Za każdym razem kiedy dostaje okres odczuwa zawód i smutek.

Któregoś dnia spotykają dawno niewidzianych znajomych Anię i Mirka z dwójka małych dzieci.  Wspólny spacer, obiad, lody i romowa.

„Ale wy nie macie dzieci, prawda?” dopytuje się Ania.

„No nie mamy” – odpowiadają chórem

„Ale chcecie?” –  drąży Ania.

„Wiesz próbowaliśmy, ale…”

I tu Ania wkracza z arsenałem rad, nazwisk lekarzy i możliwości jakie daje współczesna medycyna. Przerywa, nie słucha, tylko opowiada co Karolina i Mariusz powinni teraz zrobić. Karolina milczy. Mariusz bezskutecznie próbuje przerwać monolog Ani – ekspertki od zachodzenia w ciąże. Po 20 minutach „świetnych” rad Ania spogląda na swoich „suchaczy” i pytanie kieruje do Karoliny: „I co teraz zrobisz?”

NIC – tylko tyle jest w stanie odpowiedzieć.

***

3 historie,  z których wynika, że NIC potrzebuje wysłuchania i wsłuchania się.

Lekcja jaką biorę dla siebie.

  1. Kiedy zadam pytanie i usłyszę NIC, wsłucham się uważnie w potrzeby drugiej osoby a jesli nie odpowie od razu dam jej czas, nie będę naciskać. Sama wiem jak trudno nazwać własne emocje, to co czujemy i jakie potrzeby mamy.
  2. Kiedy zaś sama odpowiem NIC – dam sobie czas na wsłuchanie się w siebie, aby poznać co ważnego dla mnie za tym NIC stoi.

A ty co ważnego dla siebie z historii o NIC zabierasz??

Ściskam,

IMG_5932-kopia

***

Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe i zupełnie niezamierzone.

 

 

5 inspiracji na 2018

Ewolucja osobista, Wpis

Nie wiem jak ciebie, ale mnie końcówka roku nastraja refleksyjnie. Zazwyczaj w czasie pomiędzy świętami a Nowym Rokiem więcej myślę niż działam. Snuję się, wspominam, doceniam, przeglądam, przypominam sobie, analizuję, podsumowuję. Tym razem przejrzałam wszystkie notatki i hasła z zapisków coachownicy z 2017 i wybrałam 5 wg klucza – „najczęściej pojawiało się, nadal ze mną rezonuje może być inspirujące dla ciebie”.

  1. Nie ma jednej drogi
  2. Czas to najcenniejsza waluta
  3. Otoczenie ma znaczenie
  4. Każdego dnia zrób choć jeden krok w kierunku życia jakiego pragniesz
  5. Ciało to przewodnik i najlepszy przyjaciel

Zapraszam do czytania i koniecznie daj znać, który punkt przemówił do ciebie najbardziej. 😉

Ad. 1. Nie ma jednej drogi!

Z całego serducha życzę ci, aby Nowy Rok przyniósł ci jasność i radość bycia na swojej drodze. Nie ma jednej drogi dobrej dla wszystkich. Każdy ma swoją najlepszą dla siebie. Dla mnie ważne jest żeby moja droga dostarczała mi mnóstwo frajdy i poczucie sensu. I choć Czasem może to być polna ścieżka a czasem autostrada to nieważne bo miejsce w jakim jestem jest dobre i bardzo potrzebne, choć nie zawsze wygodne.

To ja wybieram trasy, skręcam i doświadczam. Staram się nie porównywać dróg z innymi bo i po co?? Droga górska na szczyt, polna, przez las, brukowa, szybkiego ruchu – każda jest inna bo dokąd indziej prowadzi, każda dobra jeśli wiesz, że to droga do życia o jakim marzysz..

I teraz chwila na coachingowe zatrzymanie, proszę dokończ zdania:

  • marzę i życiu…
  • chce iść drogą która będzie jak…

Ad. 2. Czas to najcenniejsza waluta bo…

… nie można go odrobić, odłożyć w banku, zamrozić.

Klepsydra świetnie obrazuje czas. Ziarenka piasku przesypują się a ty w tym czasie możesz zaparzyć herbatę, ugotować jajko lub marudzić ze nie masz czasu dla siebie. Marnujemy często czas okrutnie. Na bzdury, kłótnie, ludzi co nas ograniczają, rzeczy jakich nie potrzebujemy… a skoro wszystko jest wyborem to w 2018 zarządzaj swoim czasem świadomie. I nie, nie, nie chodzi tu tylko o życie z kalendarzem…

  • Kiedy wybierasz działanie daj z siebie 100% uwagi i zaangażowania.
  • Kiedy potrzebujesz bezruchu to odrzuć rozpraszacze i zaśmiecacze myślowe i świadomie odpoczywaj.

Zachwycaj się wybieraj dostrzeganie piękna. Świat nie jest doskonały, dużo w nim zdarzeń które mogą sprawić, że zagotujesz się ze złościł i/lub zasmucisz. Nie zamykaj oczu i jednak częściej dostrzegają piękno – wybieraj zachwyt. Twoja dusza dostanie lekkości i mocy.

Ad. 3. Otoczenie ma znaczenie

O tym rozpisuję się namiętnie i dla przypomnienia wrzucam wpis z zeszłego roku, właśnie na ten temat: www.sylwiabogucka.com/2017/10/18/wspierajace-stado/

Zadbaj o to, aby przy Twoim boku kroczyła wspierająca cię drużyna MAROW!

Ad. 4. Każdego dnia zrób choć jeden krok w kierunku życia jakiego pragniesz

Skuteczność jest miarą prawdy. Ważne jest czy i jak działasz. Jednak to dopiero efekt końcowy i osiągnięty rezultat świadczy o twojej efektywności. Co to znaczy? Eksploruj, testuj, sprawdzaj. Każdy krok, nawet najmniejszy w kierunku twojego celu jest lepszy niż bezczynność lub tworzenie tylko wizji.

Każde twoje doświadczenie buduje twoją siłę. Wszystko co przeżywasz zapisuje się w twoim ciele. Z każdą kroplą potu jesteś silniejszy. Z każdą świadomie przeżytą chwilą stajesz się bardziej osadzony w życiu i pewniejszy. Dowiadujesz się więcej o sobie.

Ty jesteś największym zasobem, bogactwem jakie masz.

Ad. 5. Ciało to przewodnik i najlepszy przyjaciel

Ciało, jakie masz to jedyne miejsce w jakim żyjesz. Możesz je kochać lub nienawidzić, akceptować lub odrzucać, ale nie będziesz miała innego. Swojego ciała nie zastąpisz drugim, ani nie wymienisz. Może czas zbudować z nim przyjacielską relacje? Nauczyć się słuchać. Doceniać. Dbać.

Relacja między tobą a twoim ciałem odzwierciedla sposób w jaki wchodzisz w relacje z innymi. Dzięki niemu otrzymujesz cenne lekcje akceptacji, poczucia własnej wartości i przyjemności.

Integralną częścią osobistej podróży ku pełni jest zakorzenienie się w swoim ciele wsłuchując się w jego mądrość i działając w zgodzie z jego wskazówkami, wówczas stajemy się autentyczną liderką swojego życia.

I na koniec ogłaszam dla siebie rok 2018 – rokiem odwagi, bo każdy w życiu ma to na co się odważy! Dołączysz? Będziesz robić to co cię lekko przeraża, doświadczać nowego, przekraczać swoje granice możliwości, zaskakiwać siebie, działać??

Niech sens i frajda każdego dnia będą ci towarzyszyć! Pomyślności w 2018!

Dbaj o siebie,

IMG_5932-kopia

Wspierające stado

Ewolucja osobista, Wpis

 

Pytam wprost! Czy masz swoje wspierające cię stado??

Odpowiedziałaś TAK! Brawo i tak trzymaj. Bo otoczenie ma cholerne znaczenia. Często słyszymy, że możemy wszystko, że od nas dużo zależy, że nie ma ograniczeń. Jednak bez swojego stada w którym możesz być sobą, autentyczna ze słabościami i mocami to niewiele się liczy.

Przygotowując się do napisania tego tekstu zrobiłam „bilans relacji” i odkryłam, że mam szczęście. Ja dzikus, jak kot chodząca swoimi drogami, czasem zołza, czasem Don Kichot, czasem uparta koza – mam swoje stada, do których należę.

Mam stado Przyjaciółek, które zna mnie od 20 lat, przed którymi nie mam co udawać, bo znają mnie jak zły szeląg.

Mam stado bliskich mojemu sercu Coachownic, z którymi regularnie rozwijam mój zawodowy warsztat, eksperymentując i poddając się superwizjom.

Mam stado Wilczyc – MasterMind, z którymi roztkminiam meandry online i zdobywam szczyty swoich możliwości i te górskie. Jeśli obserwujesz mnie na Instagramie, lub na FB to zapewne widziałaś fotki z tego wypadu. Ala, Justyna i Małgosia jeśli to przeczytacie – uwielbiam Was i dzięki, że jesteście!

Mam jeszcze stado przyjaciół mojego męża, które wzięło mnie za swoją i razem do rana gramy w pociągi, w dixit i pijemy wino…

Tak, tych stad mogę wymieniać jeszcze… ale nie o to chodzi. Najistotniejsze jest to, że każde jest wspierające, rozwijające i dające moc!

Więc jeśli nie odpowiedziałaś – TAK, na moje początkowe pytanie: „Czy masz swoje wspierające cię stado??”. To czas zacząć otaczać się ludźmi, którzy zamiast podcinać ci skrzydła, dodadzą odwagi do latania na niebie swoich możliwości.

I na koniec przypominam model MEDIR pomocny w audycie wsparcia. 😉

„Twoja Drużyna Wsparcia ©MAROW” w składzie: Mądry, Atrakcyjny, Realistyczny, Oddany i Wierzący w ciebie na maksa.

Jeśli ma być MĄDRY to niech będzie niczym Gandalf. Doświadczony, z wiedzą i chęcią do dzielenia się. Niech wie dużo, dużo więcej od ciebie. Abyś mogła/mógł uczyć się i czerpać.

Jeśli ma być Atrakcyjny to przynajmniej niech pociąga cię jak Legolas. To nie oznacza, że masz stać się taka sama jako on. Ale sposób w jaki żyje Atrakcyjny niech będzie inspirujący dla ciebie!

Realistyczny niczym krasnolud Gimli. Bo trzeźwy osąd w życiu jest bezcenny. To ktoś taki z kim przeanalizujesz, budżet, biznes plan i ocenisz zyski i straty. Bezkompromisowo.

W swojej drużynie potrzebujesz kogoś, kto będzie tobie oddany. Na kim w momencie utraty sił będziesz mogła się wesprzeć. Kim takim kogo alter ego to hobbit Sam.

I ostatni bohater to ktoś kto wierzy w ciebie bezgranicznie. Nawet wówczas gdy sama wątpisz. Niczym Aragon spojrzy ci głęboko w oczy i spokojnym pełnym otuchy głosem powie: „dasz radę, bo nikt inny nie będzie miał wystarczająco siły, aby poradzić sobie z tym zadaniem”.

Popracuję nas żeńską formą modelu, jak znasz przygodową opowieść, w której kobiece postaci podróżują ku celu ramię w ramię – daj znać.

Czasem zdarza się, że jedna bliska ci osoba ma w sobie wszystkie cechy wyżej wymienionych postaci. Czasem jest to pięć różnych osób. Nie ma to znaczenia, ważne aby w Twoim gronie były osoby dzięki, którym zaczniesz żyć pełną piersią i z radością realizować siebie.

I pamiętaj, że i ty dla kogoś też możesz być tą Mądrą, Atrakcyjną, Realistyczną, Oddana i Wierzącą

Dbaj o siebie,

IMG_5932-kopia

 

A to radosny kolaż z podróży Wilczyc 😉

IMG_0857

Trzy słowa

Ewolucja osobista, Wpis

Trzy słowa, które zmieniają naszą rzeczywistość.

Są takie dni, kiedy masz totalnie dość, przytłacza cię codzienność, nie wiesz jak coś zmienić… Czasem masz wrażenie, że cały świat z łoskotem wali ci się na głowę. Cały czas sobie dowalasz, obwiniasz i masz pretensje. Męczy cię to i tkwisz w czarnej d…I jedno, co czujesz to coraz większy ciężar…

Mam coś specjalnie dla Ciebie, coś co zmieni nieco perspektywę i wniesie lekkość.

Wprowadź świadomie do swojego słownika trzy magiczne słowa ALE, BYWA, JESZCZE i sprawdź, jak zmienia się twoje samopoczucie.

Zastosuj ALE.

ALE ma cudowną moc umniejszania wszystkiego, co postawimy przed nim. I tak np. taki komplement: „Ładnie ci w tej sukience, ale mogłaby być czerwona”.

Niby nic, ALE jednak pochwała już jakoś nie cieszy.

Ten sam trik można zastosować do czegoś, co nas na maksa przeraża.

„Boję się cholernie tej prezentacji, ale się do niej przygotuję”.

Zastosuj BYWA.

Kolejne słowo mocy… uwalnia. Skoro bywa, to nie jest. Słowo JEST sprawia, że wszystko, co z nim mówisz sobie wpisuje się w Twoją tożsamość. Zobacz jak BYWA zmienia podejście.

  • Zamiast mówić/myśleć sobie JESTEM NIEZORGANIZOWANA, SAMOTNA, WREDNA
  • Mów/myśl -> BYWAM NIEZORGANIZOWANA, SAMOTNA, WREDNA.

Takie samo ćwiczenie trenuj w stosunku do innych osób.

Proste, prawda?

Zastosuj JESZCZE

Słowo JESZCZE może przynieść wiele możliwości. Najczęściej mówimy do siebie lub innych tak:

  • Nie umiem języka angielskiego.
  • Słabo grasz na gitarze.
  • Mam kiepskie oceny.
  • Nie zrealizowałeś swojego celu.

A teraz na koniec każdego zdania dodaj słowo JESZCZE. I jak lepiej?

Po co stosować te słowa??

Bo kiedy czujemy bezsilność, nie jesteśmy w stanie działać. Zamrażamy się, uciekamy od problemów, obwiniamy siebie i innych. A te trzy słowa ALE, BYWA, JESZCZE po prostu zmieniają nam perspektywę. I to dobry początek do zmiany niepożądanego stanu.

Stosuj na zdrowie i dbaj o siebie.

IMG_5932-kopia

Czy umiesz odpoczywać?

Wpis

Czy potrafisz w pełni skorzystać z wakacji?

To co zazwyczaj obserwuje to duża porcja wakacyjnego napięcia. Wyszukujemy super wycieczki, zabieramy całe nasze stado i oczekujemy, że będzie wspaniale.

Kiedy docieramy na miejsce okazuje się, że już tak wspaniale nie jest.

Wynika to z tego, ze nie są to typowe warunki jakie mamy na co dzień. Dodatkowo mamy przymus odpoczywania i bawienia się wspaniale. Z napięcia jakie w nas narasta wychodzą tylko narzekania:

  • na pogodę – za gorąco, za zimno, pada, żar;
  • na siebie – ty znów pijesz piwo, palisz, nie zajmujesz się dziećmi, za bardzo zajmujesz się dziećmi, nie myślisz o mnie, znów leżymy, znów, chodzimy, znów imprezujemy, znów nic nie robimy…

Każdy chce coś innego.

A zatem jak powinny wyglądać idealne wakacje?

To zależy! (to ulubiona odpowiedź coachów)

To zależy, czego potrzebujesz ale analizując ten temat dogłębnie wyłuskałam 3 czynniki, które jeśli będą spełnione to poczujesz, że Twoje wakacje były niezwykle udane.

  1. Regeneracja
  2. Atrakcje
  3. Wspomnienia

Po pierwsze wakacje są po to, abyś się zregenerowała. I nie ważne czy trwają jeden dzień, czy miesiąc. Potrzebujesz fizycznej i psychicznej odnowy. Najlepiej w ruchu, bo aktywność uczesze twoje myśli.

Po drugie potrzebujesz atrakcji, które pobudzą twoje wszystkie zmysły. Każda świadomie doświadczona czynność, która wpłynie na twój zmysł smaku, węchu, dotyku i wzroku sprawi, że poczujesz się jak nowo narodzona. Nie muszę dodawać, że jedzenie i ruch dobrze wpływają na pobudzanie zmysłów. A najlepiej seks. On działa na wszystkie zmysły. 😉

Po trzecie wspomnienia! Kolekcja wspomnień, dobrych chwil, niezapomnianych wydarzeń odżywiająca twoją dusze i spotkania ze znajomymi. Wyobraź sobie, że zima już za oknem, trzaska mróz, a ty w gronie ulubionych opowiadasz wakacyjną historię pełną przygód. Stajesz się inspiracją ciekawego życia.

Udanej końcówki wakacji – naturalnie!

Dbaj o siebie,

IMG_5932-kopia

Być świadomą siebie Kobietą w Cyklu

Wpis

Słyszałaś ostatnio farmazon, że kobieta luksusowa to kobieta bez okresu??? Ginekolog w telewizji śniadaniowej wypowiadał się, że jest zajadłym przeciwnikiem menstruacji. Twierdził, że kobiety należy uwolnić od tej „choroby” jaką jest okres poprzez hormony, usuwanie wyściółki macicy itp…

Oczywiście mnie, kobietę w cyklu, żyjąca zgodnie z moim naturalnym rytmem szlag trafił. Kiedy opadły emocje niczym fusy zaparzonej kawy olśniło mnie. Kobiety potrzebują wiecej wiedzieć o swoim ciele. Natomiast przekazywana wiedza musi być ciekawa, praktyczna i do zastosowanie od razu. To nie mogą być medyczne, naukowe wywody.

Stworzyłam bezpłatne WYZWANIE: 28 dni -> Kobieta w cyklu – NATURAlnie bo mam dość słuchać, że nasz cykl to słabość. To jest nasza moc a nawet super-moc.

Uważam, że polubienie swojej miesiączki, zanurzenie się w pms, rozpoznawanie owulacji jest kluczowe, aby akceptować i cieszyć się naszą kobiecością w pełni.

I nie chodzi tu o zachodzenie w ciąże lub nie zachodzenie.

Chodzi o lekką codzienność w równowadze hormonalnej, o radosny seks, o efektywność w pracy, o udane relacje, o lubienie siebie i o dbanie o siebie, o mądre i jakościowe działanie.

Ruszamy 3 lipca. Jeśli jesteś ciekawa siebie i chcesz rozbudzić swoją moc – w cyklu i NATURAlnie zapraszam.

Będzie bardzo warsztatowo, coachingowo, kobieco i merytorycznie.

Podzielę się z Tobą wszystkim, co wiem na temat biologi kobiecego ciała.

Możesz tylko zyskać 🙂

Masz wątpliwości? Pisz. Rozwieje je w kilka sekund. 😉

Ściskam mocno i dbaj o siebie!

IMG_5932-kopia

Zrzut ekranu 2017-06-28 o 16.31.33

Trwa promocja bardzo kobiecej książki! Taka cena tylko do końca czerwca!

Wpis

Bez ukrywanej skromności powiem Ci, że wspólnie z moją przyjaciółką Julią Kurylską Ergin napisałyśmy i wydałyśmy, na własną rękę i po swojemu – książkę – „o Zosi co… czyli słów kilka o życiu, poznawaniu siebie, kobietach i coachingu”. Było to ogromne wyzwanie.

Samodzielnie od napisania do wydania. Zrobiłyśmy to razem. Solidarnie. Po kobiecemu. Jeśli chcesz wiedzieć jakie kroki za nami – wypatruj kolejnego wpisu. Na pewno opiszemy to dokładnie. 😉

A tymczasem jeśli chcesz stać się, szczęśliwą posiadaczką/posiadaczem książki to zapraszam cię na stronę mojego sklepu: http://instytutkompetencji.pl/ksiazka-o-zosi-co/

Uwaga tylko do końca czerwca możesz nabyć książka w cenie 29 zł.

Uściski dla ciebie i dbaj o siebie,

Sylwia.

Zrzut ekranu 2017-06-26 o 10.30.07

Uwaga podcast! W roli głównej – ja.

Wpis

Zostałam ugoszczona, wysłuchana i wypytana przez niezwykłą osobą – Kamilę Goryszewską, która z pasją rozmawia o ważnych tematach i tworzy niezwykłą przestrzeń SŁUCHAM-GADAM.

Rozmawiałyśmy o budzeniu kobiecej mocy, o sile płynącej z cyklu, o byciu zmianą.

Chcesz posłuchać? Klikaj!

Zrzut ekranu 2017-06-07 o 14.22.40

 

Kobieca wiara w siebie

Wpis

Jak to jest z kobiecą pewnością i wiarą w siebie??

W czwartek 1/6 uczestniczyłam w ciekawym wydarzeniu dla kobiet – VII Polish Businesswomen Congress. Prelekcji było wiele i jak to zazwyczaj z obfitością bywa zapamiętujemy – słowa, zdania, wystąpienia te, które najbardziej z nami rezonują. Tym razem dla mnie były to słowa Beaty Kapcewicz. Mówczyni podczas swojego wystąpienia „Kobieca marka we współczesnym świecie biznesu” powiedziała, że tylko 4% kobiet wierzy w siebie.

Tylko 4%! Uwierzysz?

Mi nie chciało się w to wierzyć. Zaczęłam analizować, przypominać sobie wszystkie rozmowy z klientkami. Zaczęłam wspominać rozmowy z przyjaciółkami, koleżankami, znajomymi. Cholera! Każda mądra, zdolna i niezwykła. I… prawie każda niepewna siebie, zmniejszająca swoją wartość. Umniejszająca sobie. Rozejrzyj się dokoła – większość z nas kobiet, kiedy zrobi coś spektakularnego mówi – „a udało mi się”.

I to, przypomniało mi jedną ważną rozmowę z moją klientką. Niezwykłą i mądrą kobietą.

Akurat było już po sesji i rozmawiałyśmy o relacjach matki z córką oraz podejściu do życia. Klientka zaczęła opowiadać o swojej pięknej i utalentowanej dorosłej córce. Uroda modelki. Niezwykle mądra inteligentna i empatyczne. I bardzo krytyczna do siebie.

Moja klientka mi mówi tak: „Wiesz, ale ja jej całe życie powtarzałam, że jest mądra i piękna. Zawsze mówiłam jej to. I naprawdę nie wiem, jak to się stało, że ona nie wierzy w siebie?”

Zadałam jej pytanie: a ty, kiedy ona była małą dziewczynką to, jak na siebie patrzyłaś, co do siebie i o sobie mówiłaś?

Klientka odpowiedziała: Byłam pełna kompleksów i nie lubiłam siebie. Nadal nie wierze w siebie, mam ciągle do siebie „jakieś ale”. Zawsze jestem niewystarczająca.

Po chwili dodała: Teraz rozumiem, że to ja jej wszczepiłam.

Tak, uczymy się przez przykład i doświadczenie. Jeśli chcesz mieć pewną siebie córkę zacznij prace nad sobą. Buduj pewność siebie w sobie, mów do siebie dobrze i doceniaj swoje osiągnięcia.

To nad czym masz pełną kontrolę, to są twoje myśli. Masz władze nad nimi.

Zatem, co teraz o sobie powiesz??

Dbaj o siebie i mów o sobie dobrze!

Sylwia.

P.S. Z wiarą w siebie jest, jak ze sprawnością fizyczną. Nie będzie jej, kiedy nie będziesz ćwiczyć. Najlepiej codziennie. 😉 Kiedy chcesz mieć zgrabne pośladki. Robisz regularnie przysiady? Chcesz pracować nad własną pewnością siebie? Działaj. Tylko działanie zwiększa twoją pewność siebie. Nie zbudujesz jej na kanapie.

IMG_3146

 

Autentyczna, dzika, uwolniona kobiecość 

Wpis

Czyli kobieca majówka w Sobótce!

Miałam ogromny zaszczyt i przyjemność poprowadzić w miniony weekend warsztat dla wyjątkowych kobiet.

Jest coś niezwykłego w kobietach, które chcą się rozwijać, poszukują prawdy na swój temat. Były takie momenty kiedy zaczarowana słuchałam ich słów i bardzo to, co słyszałam ze mną rezonowało. Przypominały uzdrowione tematy – takie echo przeszłości. Pojawiło się rownież kilka rzeczy do przepracowania dla mnie samej. To niezwykłe, że podczas takich spotkań następuje inspirującą wymiana.

Wracając do sedna.  Jedna z ważniejszych myśli jaka przebiegła mi przez głowę – my kobiety łatwo nie mamy. 

Jesteśmy poddawane ocenie prawie na każdym kroku i prawie przez wszystkich. Rownież najbliższych. Stawiamy sobie wysoko poprzeczkę i udowadniamy, że jesteśmy dobrymi matkami, partnerkami, pracownicami, szefami, że zasługujemy …

Na temat tego skąd taka postawa powstało wiele publikacji. Wiec, nie będę sie tym zajmować teraz. Mnie jako coacha żywo interesuję, jak to zmienić . Oczywiście mogłabym zastosować zasadę, że skoro tak się dzieje to znaczy, że to jest potrzebne.  Jednak, coś w środku każe mi szukać rozwiązania i mam je!

Rozwiązanie jest banalnie proste! Choć do zastosowania nie łatwe. 😉

To stawianie siebie na pierwszym miejscu! Nie ma innej drogi. Tylko kiedy zadbamy o siebie i nasze potrzeby a nasza rezerwa energii bedzie duża i pełna, to mamy szanse na dobrostan. To zupełnie jak w samolocie, najpierw zakładasz maskę sobie a potem dziecku lub osobie słabszej.

I oczywiście pomocne jak zawsze i we wszystkim będzie – myśleć o sobie dobrze, dbać o ciało i działać w zgodzie z wewnętrznym rytmem.

Ściskam wszystkich zabieganych :*

Sylwia.

P.S. Skoro Ślęża (słowiańska góra mocy) tuż, to wdrapałam się na nią 🙂 w doborowym towarzystwie. Jest coś magicznego w tym, kiedy idziesz przez oszołamiający las, wspinasz się, głęboko oddychasz i rozmawiasz o prawdziwych i ważnych rzeczach. Moc! A to co spotykasz na szczycie – widok – rekompensuje cały trud wspinaczki. Zobacz jak pięknie było ❤

Jak w minutę podnieść poziom energii życiowej??

Ewolucja osobista, Wpis

Obejrzyj „kuchenną odsłonę medytacji tanecznej”. Specjalnie dla ciebie ten film przygotowały: Sylwia Bogucka, Monika Maziejuk i Aniela Presko – Coach’erki, które stawiają na mądrość ciała i taniec wplatają w sesje coachingowe.

Chcesz mieć więcej kreatywnych pomysłów, wigoru i wolny umysł. Zacznij tańczyć w swojej kuchni, salonie czy biurze. I wiesz co? Wystarczy 60 sekund abyś poczuła jak zwiększa się moc twojego ciała a umysł oczyszcza się. Nie poprzestawaj na tym i tańcz dłużej.

Koniecznie napisz do nas na adres: coach@sylwiabogucka.com i podziel się z nami swoimi wrażeniami i wytańcz swoje życie.

Kochamy taniec. Każda z nas praktykuje swoją ulubioną formę ruchu. To element niezbędny i niezwykle przydatny w praktyce coacha i kobiety. To daje zastrzyk energii jak i możliwość zmiany perspektywy, uwolnienie „ głowy” i sprowokowanie do tworzenia nowych zaskakujących rozwiązań.

Wystarczy minuta, aby podnieść energię. Wystarczy 10 minut, aby zrzucić napięcie. Wystarczy godzina, aby wytańczyć swoje życie.

Rusz z nami biodrem 😉

Co jest miarą naszych działań?

Wpis

SKUTECZNOŚĆ.

Marzysz o czymś, pracujesz na to, angażujesz się, poświęcasz temu czas. I coś nie wychodzi. Nie jest tak jak powinno być.
Co to oznacza? Może:
  • użyłaś niewłaściwych środków
  • źle skorzystałaś z dostępnych możliwości
Znasz taką zasadę? Co siejesz, to zbierasz.
Warto pamiętać, że wszystko co robimy dziś, wpływa się na przyszłe efekty.
Czy to co robisz teraz przybliża cię do twojego celu?
Czy będziesz zadowolona z rezultatu?
Czy działasz skutecznie?

Sama się zastanawiam… 🙂
skutecznosc-2
P.S. Obraz na zdjęciu  namalowałam podczas pleneru vedic art i użyłam … farb. 🙂

Filary Dobrostanu Kobiecych Liderek

Ewolucja osobista, Wpis

Rozpocznij swoja transformację osobistą, aby stać się autentyczną Liderką swojego życia – w zgodzie z twoimi wartościami, naturalnymi walorami i życiową misją. Wykorzystaj swoje doświadczenia, rozpal w sobie pasję i nadaj kierunek swojemu życiu. Przecież marzysz o tym, aby budzić się rano i czuć sens i frajdę. Czyż nie?

Zastanawiasz się, jak to zrobić?

Zacznij rozwijać i wzmacniać kompetencje, jakich każda Kobieca Liderka potrzebuje, czyli:

  • Podejmowanie ryzyka i wychodzenie z własnej strefy komfortu;
  • Rozwijanie umiejętności komunikacyjnych;
  • Rozwijanie swojego naturalnego stylu przywództwa, aby osiągać pozytywne wyniki;
  • Wykorzystywanie talentów i swojej pasji, aby inspirować i tworzyć nowe rozwiązania dla siebie i dla innych;
  • Współpracowanie, współdziałanie w sposób, który buduje spójny zespół;
  • Wzmacnianie pewności siebie, wiarę we własne możliwości i odwagę.

Brzmi dobrze, prawda? Tylko nadal nie wiesz, jak to zrobić? Zatem czas na zapoznanie się z 4 filarami Kobiecej Liderki i na pierwszy test.

Każda Kobieca Liderka w swoim życiu porusza się w czterech obszarach. Oto one:

1

2Finanse – pod nimi kryje się wiele aspektów związanych z naszą materialną sytuacją. Pieniądze pomagają nam w pierwszej kolejności zaspokoić potrzeby, a następnie realizować pasje. Trudno być zadowolonym z życia, jeżeli nie mamy wystarczających środków na pokrycie naszych zobowiązań.

Oceń w skali 1-8, na ile oceniasz swój poziom satysfakcji z Twojej strefy finansowej. 1 oznacza bardzo słabo, 8 – to najwyższa nota. Obok kilka pytań pomocniczych.

  1. Czy twoje finanse są na odpowiednim dla ciebie poziomie?
  2. Jak zarabiasz na życie?
  3. Czy masz środki „na czarną godzinę?
  4. Czy praca, którą wykonujesz, zapewnia ci poczucie bezpieczeństwa?
  5. Wyobraź sobie, tracisz pracę – i co robisz?
  6. I teraz sięgnijmy trochę dalej – z czego będziesz żyła na emeryturze?

Rozwój – to ten cenny czas przeznaczony na wzmacnianie kompetencji, rozwijanie talentów, eksperymentowanie, edukację i poszukiwanie sensu.4

Te pytania lubię najbardziej.

  1. Jak inwestujesz w siebie?
  2. Ile czasu poświęcasz na własny rozwój?
  3. W co wierzysz?
  4. Kto lub co motywuje Cię i dodaje mocy?
  5. Czego nowego ostatnio nauczyłaś się?

Czas na ocenę w skali 1-8, na ile oceniasz poziom satysfakcji ze swojego rozwoju. 1 oznacza bardzo słabo, 8 – to najwyższa nota.

3Zdrowie „Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz.” Zdrowa możesz działać, to oczywiste. A teraz zastanówmy się, jak działasz, kiedy jesteś chora? Masz gorączkę, czujesz ból. Jak wygląda twoja wydajność? Raczej słabo. Nie myślisz jasno na spotkaniach, słabo pracujesz, a jeśli jesteś wolnym strzelcem, to w ogóle nie zarabiasz, kiedy jesteś chora.

Zatem czas ocenić w skali 1-8 twoje zdrowie. Poniżej kilka pytań pomocniczych.

  1. Zastanów się, czy i jak dbasz o swoje zdrowie?
  2. Kiedy ostatnio robiłaś sobie podstawowe badania?
  3. Ile czasu przeznaczasz na ruch, sport, rekreację?
  4. Co jesz i czy to służy twojemu ciału?
  5. Wstajesz rano i jak się czujesz?

Relacje, relacje, relacje – my, istoty społeczne, potrzebujemy ich jak wody i powietrza. Trzeba zadać sobie pytanie, czy nasze relacje nas wspierają i czy my jesteśmy wsparciem dla naszych bliskich i dalekich. Przecież relacje to wymiana. Bliscy, przyjaciele i rodzina powinni nas wspierać, motywować, aktywować. Natomiast jeśli zamiast wsparcia słyszysz, że słabo wypadasz, że nie dasz rady, że jesteś do niczego, to jak myślisz, co powinnaś zrobić?? Na pewno zastanowić się, co chcesz zmienić w swoich relacjach.5

I kolejna seria pytań. Nie bądź zdziwiona, przecież jestem coachem. Pytania mają moc, a mózg kocha je bardzo.

  1. Jakie masz relacje z rodziną?
  2. W jaki sposób traktujesz znajomych?
  3. Czy możesz liczyć na wsparcie bliskich?
  4. Kiedy myślisz „przyjaciele”, to jakie obrazy przewijają się przez twoją głowę?
  5. Czy masz kogoś bliskiego, komu możesz zaufać w pełni?

A teraz oceń swój poziom satysfakcji z relacji, jakie masz w życiu, w skali 1-8.

Czas na podsumowanie

Spójrz na oceny jakie sobie wystawiłaś. Jeśli masz same 8, wielkie brawa i gratulacje dla ciebie. Jeśli oceny są niższe, to też bardzo dobrze, bo wiesz, czym zająć się w pierwszej kolejności.

I ostatnia seria pytań dotycząca filarów Kobiecej Liderki:

  1. Czy proporcje pomiędzy 4 filarami KL są w odpowiedniej dla ciebie równowadze?
  2. Jeśli nie czujesz równowagi, to co potrzebujesz zrobić, aby zharmonizować swoje filary życia?
  3. Który aspekt wymaga od ciebie najwięcej uwagi i zaangażowania?
  4. Czym konkretnie się zajmiesz?

A teraz na spokojnie, podejdź do tematu metodycznie, krok po kroku.

  • Po pierwsze zadbaj o siebie.
  • Po drugie zatroszcz się o swoje otoczenie i twoje relacje – mają być dla ciebie motywującym wsparciem
  • Po trzecie twórz zespoły, ekipy, kolektywy, wspólnoty jakich chcesz być częścią.

Masz pytania?? Pisz @

 

 

 

Weekendowa złota myśl

Wpis

Nie samą pracą człowiek żyje. Misją weekendu jest ładowanie baterii. Świetnie jeśli każdego dnia znajdziemy coś co doładowuje nas pozytywnie.

Zatem czas na ważne pytania:

Czy to co robię mnie wzmacnia/wspiera?
Jakie rzeczy pomagają mi podnosić energię życiową?
Czy robię je wystarczająco często?

wybieraj