Dzika czy dzikus?

Wpis

 

Kim częściej bywasz? Dziką czy dzikusem??

IMG_4553

Jestem przekonana, że w każdej z nas te dwie tożsamości są obecne i wpływają na nasze życie codzienne. Zapraszam was do wspólnej rozkminki nad dzikością naszej natury.

Dzika Kobieta – kim jest?

W moim odczuciu najlepiej o Dzikiej Kobiecie pisze Clarissa Pinkola Estess! Dlatego pozwolę sobie zacytować jej słowa jako świetną bazę do opowieści, jak w codzienności Dzika się manifestuje w życiu.

„Kiedy kobieta na nowo utwierdza swój związek z pierwotną naturą, otrzymuje dar – wieczną, wewnętrzną mądrą opiekunkę, wizjonerkę, wyrocznię, natchnienie, intuicję, sprawczynię, stwórczynię, wynalazczynię, wreszcie uważną słuchaczkę, która prowadzi, przewodzi, podpowiada i przekonuje do korzystania z pełni życia w świecie zewnętrznym i wewnętrznym. Kiedy kobieta jest tak bliska naturze, istnienie tej więzi emanuje z niej blaskiem. Ta dzika nauczycielka, dzika matka, dzika mentorka wspiera jej życie wewnętrzne i zewnętrzne w każdej sytuacji.”

Lubię kiedy jestem Dzika, bo wtedy działam intuicyjnie, z frajdą i słucham siebie a przede wszystkim słucham ciała. Odpoczywam gdy jestem zmęczona, śpię tyle ile potrzebuję, jem to co służy mojemu ciału, ruszam się i tańczę, a nade wszystko śmieję tak prosto z trzewi.

Dzika potrafię być w każdym momencie mojego cyklu, z krwią, z pożądaniem i ze złością. Dzika we mnie sprawia, że menstruacja jest czymś naturalnym, bez problemowym, nawet radosnym czasem mistycznym.

To, że lubię ten stan nie oznacza, że zawsze jestem w nim. A szkoda, bo on jest jak odżywczy dostęp do źródła nieskończonej mocy. Nadal uczę się sposobów, aby jak najszybciej do niego wrócić.

Jest jeszcze jedna tożsamość, która mi towarzyszy – Dzikus!

Kim jest Dzikus?

Dzikus jest mocno połączony z moją „wewnętrzną mózgową Gadziną”. Dogadują się świetnie i razem reagują bardzo instynktownie. Dzikus korzysta najczęściej z „ucieczki” lubi siedzieć w jaskini, za ostrokołem, z bronią przygotowaną do ataku. Atakuje w ostateczności, kiedy mu spokoju nie dają, za bardzo naciskają, przymuszają do czegoś, czego się boi lub nie rozumie lub nie chce zrobić.

W ocenie niektórych mój Dzikus działa kompletnie irracjonalnie i nieadekwatnie. Czy na pewno?

Dzikus pojawia się zazwyczaj w trudnych momentach kiedy więcej jest niepewności niż wiedzy i świadomości. Manifestuje się również, kiedy mam wkoło ludzi, którym nie ufam. Spotykam się z nim kiedy jestem w stanie „nie wiem” – takim zawieszeniu niewygodnym, kiedy na każde pytanie mogę tylko w ramach odpowiedzi wzruszyć ramionami.

Widuję go również tuż przed menstruacją a czasem nawet w trakcie, zazwyczaj wtedy gdy nie zadbam o siebie wystarczająco, gdy za dużo dam z siebie, gdy nie idę w zgodzie z moimi wartościami.

Pamiętam kiedy przybyłam do Chin i zderzyłam się z cywilizacją nieeuropejską, uruchomił się od razu po wyjściu z samolotu. Mimo, że byłam ciekawa, szczęśliwa bo w końcu przybyłam do kraju marzeń z dzieciństwa, to z każdym krokiem wszystko, co było nowe i inne karmiło Dzikusa, a on coraz bardziej zamiast zwiedzać chciał się kryć… Potrzebowałam się oswoić i dostroić. Sprawdzić, że ciągłe kontrole policyjne w metrze, stacjach kolejowych i prześwietlanie bagażu to chińska norma. Potrzebowałam doświadczyć, że jedzenie na ulicy jest zdecydowanie smaczniejsze i lepsze niż te z restauracji hotelowych i turystycznych. Potrzebowałam utwierdzić się, że turysta w chinach jest może i ciekawostką, ale to raczej „święta krowa” niż obiekt do zaatakowania. I jedyne co może mi się złego przytrafić to „sweetfocie” z tubylcami.

Dzikus jest upierdliwy bo nie ufa, fuka i warczy. Męczy otoczenie. Frustruje.

Czy jednak jest zbędny??

O nie, on jest totalnie potrzeby. Dba o przetrwanie, troszczy się o moje bezpieczeństwo i kiedy przychodzi jest to dla mnie znak, że coś mi zagraża. I potrzebuję tylko odkryć, czy niebezpieczeństwo jest realne.

A jak jest u Ciebie?

Częściej jesteś Dzika czy Dzikus?

Ciekawa jestem przed czym wewnętrzny dzikus cię chroni. Czy masz jakąś historię gdzie Dzika lub Dzikus dały ci ciekawą lekcję o sobie??

Ściskam i dbaj o siebie

IMG_5932-kopia

Kobieca Moc – kroi się i tworzy nowy program!

Wpis

Kobieta w cyklu = Ekspertka Zmiany

Kreuję i przygotowuję coś specjalnego dla Kobiet – to oczywiste przecież, skoro ich dobrostan mocno leży mi na sercu. 😉

Na ten moment roboczy tytuł mojego programu to – Kobieca Moc.

Każda z nas chce być kochana, prowadzić satysfakcjonujące życie (codzienne, erotyczne, pracowe) i doświadczać dobrostanu. W tym nie może zabraknąć frajdy, bo nie będzie przestrzeni na kreatywność i lekkie działanie. I idąc tym tropem przygotowuję program edukacyjno-aktywujący, który będzie odpowiedzią na te potrzeby. A kobiecy cykl posłuży nam jako trampolina do eksploracji kobiecości.

Nie zabraknie skutecznych strategii działania, wykorzystania wiedzy o mózgu w praktyce, zarządzania emocjami i technik przechodzenia przez kryzys twórczo.

Z pytań i wiadomości, jakie dostaję od czytelniczek newslettera, wygląda na to, że jest potrzeba pogłębienia wiedzy na temat wykorzystania kobiecości jako potencjału, siły sprawczej i kreatywności. Zatem wychodzę naprzeciw wyzwaniu i zapraszam cię do wskoczenia na listę oczekujących – tutaj: ​www.instytutkompetencji.pl/kobieca-moc/

I oczywiście jak masz pytania, to śmiało! Chętnie na nie odpowiem.

Dbaj o siebie,

IMG_5932-kopia

Kobiecy piątek!

Wpis

Piątek to idealny dzień, aby rozpłynąć się w kobiecej energii, skoncentrować na własnym ciele, zatopić w pięknie i zmysłowości. Zrobić lub zaplanować coś tylko dla siebie.

Piątkowi przypisuje się, jako planetę opiekuńczą – Wenus. Idąc tą metaforą możemy potraktować to, jako dobry pretekst, aby zadbać o siebie. Energia Wenus zachęca nas, abyśmy intuicyjnie dostroiły się do naszego ciała i do naszej życiodajnej energii.

Kobiece piątki celebruje już od wielu, wielu lat. Namiętnie do piątkowego świętowania kobiecości zachęcam członkinie mojej grupy Kobiece Korzenie Mocy. A teraz nawet na instagramie wprowadziłam akcję #kobiecypiątek, wrzucając w instastory coś tylko dla kobiet i ku chwale kobiecości. Dziś, tzn 13.10 będzią w roli głównej BIODRA. Wierzę w to, że kiedy mamy luz w biodrach, to mamy więcej luzu również w życiu. Zatem warto pokręcić ósemki.

Nie wierzycie??!! Posłuchajcie podcastu słucham-gadam, w którym Kamila Goryszewska pyta a Kamila Raczyńska-Chomyn odpowiada. Temat arcyważny: „Uwalniając ciało od napięć i szkodliwych stereotypów”

Czas na konkret! Jak najlepiej celebrować „kobiece piątki”??

To zależy… Czego potrzebujesz? Relaksu, czy wysiłku fizycznego. Poczuć się jak Afrodyta, czy jak Xena? Poganiać po lesie, czy wyspać się. Poczytać, czy pooglądać filmy. Kochać się, czy zaszyć w jaskini? Potańczyć, pośpiewać, pomalować, dać się pomasować…

Zapytaj siebie czego potrzebujesz. I z pełnym prawem, bezwstydem i radością dedykuj sobie piątek albo nawet cały weekend. Niech to będzie wyjątkowy czas dla ciebie i zrób coś dobrego dla swojej kobiecości.

Bo kobiecość to twój największy potencjał!

Co Ty na to??

IMG_5932-kopia

P.S. I to nic, że dziś piątek 13! Zyskamy tylko więcej mocy ;)/

Kobiecość – przekleństwo czy potencjał

Wpis

Będzie w telegraficznym skrócie.

Październikowa 3. Środa Kobiecych Liderek.

Webinar.

Bezpłatny.

18.10.2017; g.: 20:30.

Stereotypy.

Role.

Moc.

REJESTRACJA WYMAGANA – KLIK

Kobiecość (1)

 

Pełna Mocy każdego dnia!

Wpis

chiny.tea

Z nieukrywaną radością zapraszam na autorskie warsztaty Pełna Mocy, które odbędą się 29 października (niedziela) br., w godz. 14.30-17.30. Ugości nas magiczne miejsce rozwoju Samadhi Joga.

Jeśli chcesz myśleć o sobie dobrze, działać skutecznie i mieć super relacje to spotkanie jest dla ciebie! Trzygodzinny warsztat tylko dla Kobiet – metoda pracy bazująca na biologii kobiecego ciała i skutecznych narzędziach coachingowych!

Główne obszary pracy:

  • Kobiecość
  • Wewnętrzne przywództwo
  • Być świadomie w cyklu

Szukasz pigułki szczęścia, gotowych rozwiązań w stylu „kopiuj/wklej”? To lepiej zostań w domu bo ten warsztat nie jest dla ciebie. 

Jeśli jednak chcesz popracować nad sobą, aby czuć się ze sobą dobrze. Marzysz żeby działać skutecznie? Czujesz, że potrzebujesz zadbać o relacje. Wiesz, że zmiana potrzebuje czas i działania. Chcesz wzmocnić wewnętrzną motywację i pewność siebie? To jest to właśnie spotkanie dla ciebie! Będziemy pracować sensownie, intensywnie, kobieco i z frajdą.

Mam świadomość, że są to tylko 3 h, ale gwarantuje ci, że to będzie bardzo intensywny i produktywny czas. 

Otrzymasz trzy konkretne narzędzia, które pozwolą ci:

  •  po pierwsze, lepiej poczuć się ze swoją kobiecością, 
  • po drugie, określić sposób na zwiększenie automotywacji i osiągania zamierzonych rezultatów.
  • po trzecie działać w zgodzie z potrzebami twojego ciała i w zgodzie ze swoim wewnętrznym rytmem.

Nie muszę mówić, że ten warsztat poprowadzę – jako aktywatorka, zawodowo budząca MOC i kobieta w cyklu a zatem ekspertka od zmiany!

  • Cena: 120 zł,
  • Miejsce: Samadhi Joga, ul. Mielczarskiego 1, Kabaty.
  • Zapisy: tel. 516 601 400 ; – e-mail: info@samadhijoga.pl – tytuł wiadomości: Pełna Mocy. Treść: imię i nazwisko + nr telefonu; – oraz bezpośrednio w studiu. Na kurs nie obowiązują inne karty (Multisport, Fitprofit, OkSystem, Fit Flex, inne karnety Samadhi), tylko oddzielny karnet na ten warsztat.

Zapraszam,

IMG_5932-kopia

Czas unieść d…

Wpis

Tylko dla kobiet!

Wyobraźmy sobie, że marzysz o nowej pracy, życiu w zgodzie z ciałem, samochodzie, podróży na koniec świata lub poznaniu tego właściwego.

Może nawet chcesz coś zacząć robić fajnego i ważnego w swoim życiu np. lepiej siebie traktować, regularnie ćwiczyć, prowadzić zdrowy tryb życia, systematycznie pracować, nauczyć się w końcu ulubionego języka, mieć wzmacniające relacje …

Lub chcesz coś przestać robić np.: objadać się „śmieciowym jedzeniem” i siedzieć w wiecznej strefie wizji i marzeń,  zarywać noce na nie wiadomo co, odkładać wszystko na potem a potem działać jak zakręcony chomik w kołowrotku.

Marzysz, aby w twoim życiu było więcej frajdy, lekkości i rezultatów twoich działań, a mniej frustracji, niezadowolenia i pretensji do siebie i świata?

I jest ci samej w swoich postanowieniach trudno wytrwać. Jest rozwiązanie >> dołącz do grupy.

Zacząć! Wytrwać! Razem łatwiej!

Która została powołana do życia w ramach kursu on-line „Jak zacząć? Jak wytrwać?” i rusza pełną parą 13.09.2017. Cel: aktywizacja do działania.

Jeśli chcesz w końcu dokonać trwałej i pożądanej zmiany w swoim życiu, zapraszam Cię do przyłączenia się do nas.

Zasady są proste.

  1. Kupujesz kurs on-line „Jak zacząć? Jak wytrwać?”: www.instytutkompetencji.pl/kursonline/ sprzedaż startuje 1/9/2017 i w mailu otrzymujesz dostęp do tajnej grupy.
  2. Dołączasz do grupy i korzystasz z niej w pełni
  3. 13.09 zaczynamy oficjalnie wspólną podróż, podczas której:
    • Razem przerabiamy moduł po module
    • Każdy czwartek to odsłona kolejnego modułu i czas na zapoznanie się z materiałem. 
    • Przez kolejnych 7 dni skupiamy się na tematyce z danego modułu.
  4. Podczas 8 tygodni (13.09 – 08.11) jestem dostępna dla uczestniczek: prowadzę transmisje na żywo, odpowiadam na komentarze, wyjaśniam, wspieram, motywuje, aktywuję.
  5. Po zakończeniu programu wszystkie informacje zostają na grupie i uczestniczki mają do nich dostęp.
  6. Zero spamowania, zero hejtowania.
  7. Razem tworzymy bezpieczną przestrzeń wymiany doświadczeń, wsparcia i intensywnego działania.
  8. Grupa jest tylko dla osób, które kupiły kurs. 
  9. 8/11/17 oficjalne zakończenie programu i wspólna celebracja

Aby ułatwić ZACZYNANIE I BYCIE WYTRWAŁĄ skorzytamy z naszego CUDu (ciało, umysł i duch) w pełni. Czyli w interaktywnej pracy bazować będziemy na biologii kobiecego ciała, wiedzy o mózgu, narzędziach coachingowych i …

Dołącz a przekonasz się sama z jakich mocy skorzystamy.

Pytania kieruj na adres: coach@sylwiabogucka.com

CZAS UNIESC DUPE

Być świadomą siebie Kobietą w Cyklu

Wpis

Słyszałaś ostatnio farmazon, że kobieta luksusowa to kobieta bez okresu??? Ginekolog w telewizji śniadaniowej wypowiadał się, że jest zajadłym przeciwnikiem menstruacji. Twierdził, że kobiety należy uwolnić od tej „choroby” jaką jest okres poprzez hormony, usuwanie wyściółki macicy itp…

Oczywiście mnie, kobietę w cyklu, żyjąca zgodnie z moim naturalnym rytmem szlag trafił. Kiedy opadły emocje niczym fusy zaparzonej kawy olśniło mnie. Kobiety potrzebują wiecej wiedzieć o swoim ciele. Natomiast przekazywana wiedza musi być ciekawa, praktyczna i do zastosowanie od razu. To nie mogą być medyczne, naukowe wywody.

Stworzyłam bezpłatne WYZWANIE: 28 dni -> Kobieta w cyklu – NATURAlnie bo mam dość słuchać, że nasz cykl to słabość. To jest nasza moc a nawet super-moc.

Uważam, że polubienie swojej miesiączki, zanurzenie się w pms, rozpoznawanie owulacji jest kluczowe, aby akceptować i cieszyć się naszą kobiecością w pełni.

I nie chodzi tu o zachodzenie w ciąże lub nie zachodzenie.

Chodzi o lekką codzienność w równowadze hormonalnej, o radosny seks, o efektywność w pracy, o udane relacje, o lubienie siebie i o dbanie o siebie, o mądre i jakościowe działanie.

Ruszamy 3 lipca. Jeśli jesteś ciekawa siebie i chcesz rozbudzić swoją moc – w cyklu i NATURAlnie zapraszam.

Będzie bardzo warsztatowo, coachingowo, kobieco i merytorycznie.

Podzielę się z Tobą wszystkim, co wiem na temat biologi kobiecego ciała.

Możesz tylko zyskać 🙂

Masz wątpliwości? Pisz. Rozwieje je w kilka sekund. 😉

Ściskam mocno i dbaj o siebie!

IMG_5932-kopia

Zrzut ekranu 2017-06-28 o 16.31.33

Uwaga podcast! W roli głównej – ja.

Wpis

Zostałam ugoszczona, wysłuchana i wypytana przez niezwykłą osobą – Kamilę Goryszewską, która z pasją rozmawia o ważnych tematach i tworzy niezwykłą przestrzeń SŁUCHAM-GADAM.

Rozmawiałyśmy o budzeniu kobiecej mocy, o sile płynącej z cyklu, o byciu zmianą.

Chcesz posłuchać? Klikaj!

Zrzut ekranu 2017-06-07 o 14.22.40

 

Kobieca wiara w siebie

Wpis

Jak to jest z kobiecą pewnością i wiarą w siebie??

W czwartek 1/6 uczestniczyłam w ciekawym wydarzeniu dla kobiet – VII Polish Businesswomen Congress. Prelekcji było wiele i jak to zazwyczaj z obfitością bywa zapamiętujemy – słowa, zdania, wystąpienia te, które najbardziej z nami rezonują. Tym razem dla mnie były to słowa Beaty Kapcewicz. Mówczyni podczas swojego wystąpienia „Kobieca marka we współczesnym świecie biznesu” powiedziała, że tylko 4% kobiet wierzy w siebie.

Tylko 4%! Uwierzysz?

Mi nie chciało się w to wierzyć. Zaczęłam analizować, przypominać sobie wszystkie rozmowy z klientkami. Zaczęłam wspominać rozmowy z przyjaciółkami, koleżankami, znajomymi. Cholera! Każda mądra, zdolna i niezwykła. I… prawie każda niepewna siebie, zmniejszająca swoją wartość. Umniejszająca sobie. Rozejrzyj się dokoła – większość z nas kobiet, kiedy zrobi coś spektakularnego mówi – „a udało mi się”.

I to, przypomniało mi jedną ważną rozmowę z moją klientką. Niezwykłą i mądrą kobietą.

Akurat było już po sesji i rozmawiałyśmy o relacjach matki z córką oraz podejściu do życia. Klientka zaczęła opowiadać o swojej pięknej i utalentowanej dorosłej córce. Uroda modelki. Niezwykle mądra inteligentna i empatyczne. I bardzo krytyczna do siebie.

Moja klientka mi mówi tak: „Wiesz, ale ja jej całe życie powtarzałam, że jest mądra i piękna. Zawsze mówiłam jej to. I naprawdę nie wiem, jak to się stało, że ona nie wierzy w siebie?”

Zadałam jej pytanie: a ty, kiedy ona była małą dziewczynką to, jak na siebie patrzyłaś, co do siebie i o sobie mówiłaś?

Klientka odpowiedziała: Byłam pełna kompleksów i nie lubiłam siebie. Nadal nie wierze w siebie, mam ciągle do siebie „jakieś ale”. Zawsze jestem niewystarczająca.

Po chwili dodała: Teraz rozumiem, że to ja jej wszczepiłam.

Tak, uczymy się przez przykład i doświadczenie. Jeśli chcesz mieć pewną siebie córkę zacznij prace nad sobą. Buduj pewność siebie w sobie, mów do siebie dobrze i doceniaj swoje osiągnięcia.

To nad czym masz pełną kontrolę, to są twoje myśli. Masz władze nad nimi.

Zatem, co teraz o sobie powiesz??

Dbaj o siebie i mów o sobie dobrze!

Sylwia.

P.S. Z wiarą w siebie jest, jak ze sprawnością fizyczną. Nie będzie jej, kiedy nie będziesz ćwiczyć. Najlepiej codziennie. 😉 Kiedy chcesz mieć zgrabne pośladki. Robisz regularnie przysiady? Chcesz pracować nad własną pewnością siebie? Działaj. Tylko działanie zwiększa twoją pewność siebie. Nie zbudujesz jej na kanapie.

IMG_3146

 

Dzień Matki

Wpis

Powiem Wam tak! A w zasadzie napiszę. Dziś dałam sama sobie 1/2 dnia wolnego i spędziłam czas z moją kochaną Mamą! To był bardzo babski czas, z malowaniem paznokci, chodzeniem po sklepach i jedzeniem pyszności

Najpiękniejsze jest to, że to nie koniec świętowania, bo jutro mamy rodzinne biesiadowanie i moja siostra dołączy, więc będzie babski komplet.

I to znów nie finał przyjemności! W niedzielę również spotkam się z mamą na poranną kawę. Zatem zapowiada się bardziej „Weekend Matki” niż dzień matki!

Dziś przyszło mi do głowy, że skoro tak ważny dzień mamy, to pozostańmy w tej energii i…

Odpowiedzmy sobie na trzy pytania:

  1. czego nauczyłam się od swojej matki?
  2. za co ją podziwiam i doceniam?
  3. za co chciałabym jej podziękować?

Jeśli macie ochotę, wrzućcie odpowiedzi w komentarzach.

Moje odpowiedzi:

  1. Od mojej Mamy nauczyłam się, że bez względu na punkt startowy i warunki jakie się ma, można zrealizować siebie i swoje marzenia.
  2. Podziwiam ją za to jak „kocha nas przez karmienie”, akceptuje moje wybory ale odważnie komentuje jak jej się coś nie podoba. Doceniem siłę jej charakteru, choć czasem mnie wkurza i złości „wewnętrznym dyktatorkiem”.
  3. Dziękuję jej za to kim jestem, dzięki niej jestem waleczna i odważna.

P.S. Wszystkim mamom, życzę dobrostanu, szybko odnawialnej wewnętrznej energii i czasu tylko dla siebie.

P.S. 2 Na zdjęciu mam z 5 lat 😉

IMG_5532

Autentyczna, dzika, uwolniona kobiecość 

Wpis

Czyli kobieca majówka w Sobótce!

Miałam ogromny zaszczyt i przyjemność poprowadzić w miniony weekend warsztat dla wyjątkowych kobiet.

Jest coś niezwykłego w kobietach, które chcą się rozwijać, poszukują prawdy na swój temat. Były takie momenty kiedy zaczarowana słuchałam ich słów i bardzo to, co słyszałam ze mną rezonowało. Przypominały uzdrowione tematy – takie echo przeszłości. Pojawiło się rownież kilka rzeczy do przepracowania dla mnie samej. To niezwykłe, że podczas takich spotkań następuje inspirującą wymiana.

Wracając do sedna.  Jedna z ważniejszych myśli jaka przebiegła mi przez głowę – my kobiety łatwo nie mamy. 

Jesteśmy poddawane ocenie prawie na każdym kroku i prawie przez wszystkich. Rownież najbliższych. Stawiamy sobie wysoko poprzeczkę i udowadniamy, że jesteśmy dobrymi matkami, partnerkami, pracownicami, szefami, że zasługujemy …

Na temat tego skąd taka postawa powstało wiele publikacji. Wiec, nie będę sie tym zajmować teraz. Mnie jako coacha żywo interesuję, jak to zmienić . Oczywiście mogłabym zastosować zasadę, że skoro tak się dzieje to znaczy, że to jest potrzebne.  Jednak, coś w środku każe mi szukać rozwiązania i mam je!

Rozwiązanie jest banalnie proste! Choć do zastosowania nie łatwe. 😉

To stawianie siebie na pierwszym miejscu! Nie ma innej drogi. Tylko kiedy zadbamy o siebie i nasze potrzeby a nasza rezerwa energii bedzie duża i pełna, to mamy szanse na dobrostan. To zupełnie jak w samolocie, najpierw zakładasz maskę sobie a potem dziecku lub osobie słabszej.

I oczywiście pomocne jak zawsze i we wszystkim będzie – myśleć o sobie dobrze, dbać o ciało i działać w zgodzie z wewnętrznym rytmem.

Ściskam wszystkich zabieganych :*

Sylwia.

P.S. Skoro Ślęża (słowiańska góra mocy) tuż, to wdrapałam się na nią 🙂 w doborowym towarzystwie. Jest coś magicznego w tym, kiedy idziesz przez oszołamiający las, wspinasz się, głęboko oddychasz i rozmawiasz o prawdziwych i ważnych rzeczach. Moc! A to co spotykasz na szczycie – widok – rekompensuje cały trud wspinaczki. Zobacz jak pięknie było ❤

Rozwojowa, twórcza, kobieca…

Wpis

SOBOTA! Czyli, co fajnego razem można robić?

8 kwietnia, godzina 11:00, 8 kobiet i spotykanie grupy Kobiece Korzenie Mocy zaczyna się w kawiarni Mjud. Jesteśmy podekscytowane, otwarte i gotowe na przygodę z mandalą. IMG_6859

Uwielbiam mandale i rysuję je bardzo często, są moją medytacją, czeszą mi myśli, dają wytchnienie, ale tym razem było inaczej.

Tym razem to był proces z intencją, bardzo głęboki i rozwojowy. Doświadczyłyśmy go dzięki wyjątkowej kobiecie i artystce Katarzynie. Wszystko zostało obnażone, wzorce, struktury,  style myślenia i działania. Nie zabrakło, porcji wiedzy i czystej radości z tworzenia

Dobrze w pędzie, biegu, pomiędzy intensywnymi działaniami, projektami, procesami znaleźć czas dla siebie i spędzić go w gronie pełnych mocy kobiet.

Czuję wdzięczność.

IMG_6876

Motywacja w kobiecym cyklu

Wpis

Ostatni weekend spędziłam w Centrum Coachingu ALK na VIII Międzynarodowej Naukowej Konferencji Coachingu i miałam przyjemność popełnić wystąpienie i warsztat –„Motywacja ukryta w kobiecym cyklu. Coachingowa metoda pracy bazująca na biologii kobiecego ciała”.

Ciekawe było obserwowanie reakcji Panów na to co mówię ;). Zebrane Kobiety zgadzały się w 100% z tym, co prezentowałam :). Cudowne było również to, że na moim warsztacie pojawił się mężczyzna, który chciał poznać cykl kobiety, aby zadbać o własny związek.

I po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że edukacja nas Kobiet o własnym ciele, o kobiecym cyklu ma ogromny sens. Chcemy być liderkami? Chcemy działać skutecznie?? Jest tylko jedna odpowiedź – jak to zrobić?

NATURALNIE

Nasz cykl to nie tylko sposób planowania rodziny. To rytm energii naszego życia. To skuteczność działania. To możliwość osiągnięcie celów bez zbytnich obciążeń.

Skąd ten pomysł i dlaczego ja.

Zacznę od tego, dlaczego ja mówię o coachingowej pracy bazującej na biologi kobiecego ciała a następnie wyjaśni się powód 😉

  1. Jestem kobietą i mam za sobą 348 miesięcznych cykli – co czyni mnie doświadczoną ekspertkę w tym temacie bo większość z nich przeszłam bardzo świadomie – patrz punkt 2 😉
  2. Jestem absolwentka seksuologi klinicznej i pielęgniarstwa oraz edukatorką  seksualną. Mam wiedzę.
  3. Jestem coachem i od ponad 6 lat buduje moja praktykę coachingowa i mam 2 miłości zawodowe: kobiety i zespoły.  Dziś podzielę się fragmentem mojej pracy z kobietami. A ponieważ jednym  z aspektów mojej pracy jest aktywowanie, poszerzanie świadomości, prowokowanie do zmiany, to nie mogę pominąć tego ważnego aspektu jakim jest miesięczny cykl kobiety i jego wpływ na zmienność nastrojów, motywacji, preferencji, apetytu i smaków.

Zapytasz dlaczego? Obejrzyj ten film!

 

Skoro tak się dzieje, skoro następują skoki hormonalne. Raz mocniej oddziałuje na nas estrogen a innym razem progesteron, to i naszą motywacje utrzymać trudno. Generalnie utrzymanie motywacji łatwe nie jest. A co dopiero kiedy mamy tyle zmiennych.

Krzywa motywacji

krzywa motywacji

Niniejszy wykres powstał w oparciu o osobiste obserwacje, wywiady z bliskimi koleżankami, kilkoma klientkami i został zweryfikowany przez członkinie mojej cudownej grupy – Kobiece Korzenie Mocy, jaką prowadzę.

Wykres prezentuj, że zaangażowania w działanie nie będzię na tym samym poziomie i nie mamy co łudzić się, że będzie inaczej :).  Zatem jak pracować z kobietami??
NATURALNIE to jedyna odpowiedź!!
3

Naturalnie, czyli w rytmie 4 pór roku.

Często pracuję z tą metaforą, która jest doskonała zarówno do opisania procesu coachingowego, jak i określenia etapu życia, kariery, związku a przede wszystkim kobiecego cyklu.

Kiedy studiowałam seksuologię kliniczną i przed egzaminem pobieraliśmy ostatnie nauki 😉 i jedna z osób miała problem z zapamiętaniem kobiecych faz w cyklu. Wówczas opowiedziałam o tej metaforze. Właśnie ta przenośnia od tamtej pory towarzyszy mi w menstruacyjnych opowieściach. Spójrz na rysunek i zobacz jak to się pięknie układa.

Co to oznacza w rzeczywistości?? Przyjrzyj się poniższej tabeli.

Kobietawcyklu

Tabela prezentuje wpływ każdej pory kobiecości na nasze życie. Co najlepiej w danym czasie robić :). Jak układa się energia? Libido? Potrzeby? Jak zadbać o ciało i umysł?

Codziennym wyzwaniem dla nas wszystkich jest mierzenie się ze zmiennością i nie bedzie inaczej bo w takich dynamicznych i zmiennych czasach żyjemy. Zatem powrót do siebie, do ciała, do cyklu natury i akceptacja tego wszystkiego jest remedium na poradzenie sobie ze sobą i oswojenie się ze zmiennością.

I na koniec jeszcze jedna ważna kwestia. Poniższa grafika powstała jako podsumowanie transmisji na żywo na temat „Kobiecego libido w cyklu”. Libido i motywacja pięknie pokrywają sie w wykresie. To o czym warto pamiętać to, że w każdej kobiecie żyją 4.

  1. Wiedźma co wie, więc nie ma co ściemniać i lepiej kakao podać.
  2. Rusałka, do psot i rożnych aktywności skora.
  3. Wamp energią tryskający
  4. Wojowniczka twardo i emocjonalnie NIE mówiąca dbająca o własne potrzeby.

libido cykl nowe

Każda z tych „PAŃ” ma mocne i słabe strony a to przekłada się na motywacje, relacje, efektywność i dbanie o siebie.

Jesteś Kobietą? Zatem jesteś ekspertem zmiany. Wykorzystaj ten potencjał. Nie wiesz jak? Dołącz do mojego programu Kobieta w cyklu.

Jak w minutę podnieść poziom energii życiowej??

Ewolucja osobista, Wpis

Obejrzyj „kuchenną odsłonę medytacji tanecznej”. Specjalnie dla ciebie ten film przygotowały: Sylwia Bogucka, Monika Maziejuk i Aniela Presko – Coach’erki, które stawiają na mądrość ciała i taniec wplatają w sesje coachingowe.

Chcesz mieć więcej kreatywnych pomysłów, wigoru i wolny umysł. Zacznij tańczyć w swojej kuchni, salonie czy biurze. I wiesz co? Wystarczy 60 sekund abyś poczuła jak zwiększa się moc twojego ciała a umysł oczyszcza się. Nie poprzestawaj na tym i tańcz dłużej.

Koniecznie napisz do nas na adres: coach@sylwiabogucka.com i podziel się z nami swoimi wrażeniami i wytańcz swoje życie.

Kochamy taniec. Każda z nas praktykuje swoją ulubioną formę ruchu. To element niezbędny i niezwykle przydatny w praktyce coacha i kobiety. To daje zastrzyk energii jak i możliwość zmiany perspektywy, uwolnienie „ głowy” i sprowokowanie do tworzenia nowych zaskakujących rozwiązań.

Wystarczy minuta, aby podnieść energię. Wystarczy 10 minut, aby zrzucić napięcie. Wystarczy godzina, aby wytańczyć swoje życie.

Rusz z nami biodrem 😉

O skarpetach i kobiecości…

Wpis

pojedyncze-04-12-2016-o-12-09-2

Tego o mnie jeszcze nie wiecie. No może, nie wszyscy to wiedzą. Ja – Sylwia, Kobieta, Ewolucjonistka, Coach, Przedsiębiorca, absolwentka seksuologii, e-biznesu, zarządzania i pielęgniarstwa, miłośniczka etnicznej kultury słowiańskiej i hawajskiej – prowadzę grupę Kobiece Korzenie Mocy.

O czym rozmawiamy? Po prostu – pozytywnie o ciele, kobiecości i seksualności.
My kobiety zostałyśmy przez NATURĘ tak zaprogramowane, żebyśmy były żywotne, podlegały cyklom i … żebyśmy były humorzaste. Bycie zołzą to nasza siła a nie słabość.

Znać swój wewnętrzny rytm i działać w zgodzie z nim to przepis na udane relacje, spełnienie i efektywność w życiu zawodowym.

I teraz uwaga. Prezentuje post jaki właśnie dziś tam opublikowałam. 🙂

Ach te skarpety!

Podzielę się z wami czymś bardzo osobistym. Był taki moment w moim życiu, kiedy rzucone na podłogę skarpety męskie stanowiły problem na skalę nuklearnego konfliktu międzynarodowego.

Wyobraźcie sobie, że ten używany skrawek bawełny był początkiem do wybuchu wulkanicznej złości lub Niagary łez, a czasem bezkresnych stepów smutku.

Zauważyłam pewną cykliczność w moich humorach i czasowy brak zrozumienia moich nastrojów wśród bliskich. Zaczęło mnie to intrygować i postanowiłam niczym Colombo rozwikłać przyczynę. Zanim jednak doszłam do sedna potrzebowałam zebrać materiał śledczy i poddać go analizie. 😉

Oto materiał dowodowy.

Tydzień 1.

  • Widzę: Skarpety czarne leżą na podłodze przy narożniku.
  • Czuję: Specjalnie nic mi to nie robi. Leżą to leżą.
  • Reaguję: Kochanie, wiesz zanim pójdziemy do kina musimy uratować przed roztoczami te biedne porzucone skarpety. Weź je wrzuć do brudownika. Brawo bohaterze! To na co idziemy dziś do kina?

Tydzień 2.

  • Widzę: Skarpety białe leżą na podłodze przy narożniku.
  • Czuję: O skarpety, hmmm białe. Wolę kiedy zakłada czarne… OMG jak on sexy wygląda kiedy gotuje…
  • Reaguję: Kochanie, wiesz mam ochotę na truskawki, szampana i zatracenie się zapomnienia. Chrzanić skarpety. Chwilo trwaj, jesteś piękna!.

Tydzień 3.

  • Widzę: Skarpety czarne leżą na podłodze przy narożniku.
  • Czuję: Ciśnienie w mojej czaszce rośnie. Przez głowę przelatują myśli „zabić, to za mało!”. Po chwili czuję rozpacz! Łzy jak grochy płyną po policzkach. I znów wulkan złości wylewa się ze mnie. Aaaaaaaa!
  • Reaguję: Pełna furii wyrzucam skarpety za okno! Dlaczego ty mnie nie rozumiesz. Za mało doceniasz! Dlaczego?! Aaaaaaaaaaaaa…

Tydzień 4.

  • Widzę: Skarpety w paski leżą na podłodze przy narożniku.
  • Czuję: Zauważam ale nie mam na to czasu i ochoty aby jakoś reagować. Jestem w sobie i przemyśliwuję zagadki życia i to kim jestem. Czuję lekką obojętność i uczucie przyjemnego spokoju.
  • Reaguję: Daj mi spokój. Nie ma mnie. Nie mam siły. Przytul mnie.

Hmmmm wygląda na to, że jest 4 mnie a może i nawet 5.

Kumpela, Wamp, Zołza i Beksa. Często też pojawia się Wiedźma – ta co wie i nic nie musi. Najczęściej w 3 dniu cyklu. Kiedy całe napięcie schodzi a ja najmocniej wiem kim jestem i czuję po co …

I wiesz, co? Kiedy już wiem jak mój organizm działa, jak reaguję w różnej fazie cyklu jest mi łatwiej. A skarpety to po prostu tylko pretekst, aby zadbać o siebie, o potrzeby, o to co ważne. Podobnie jest  z wyrzucaniem śmieci, brudnymi garami i innymi wyzwalaczami napięć odsłaniającymi, o co tak naprawdę chodzi.

Cdn…